piątek, 24 kwietnia 2015
Nocne Wilki dostały szlaban, ale to tylko pchła w nocniku. Możemy liczyć na Niemców
Z putinowskimi Nocnymi Wilkami poradziliśmy sobie sami. Po prostu szlaban na granicy nie zostanie podniesiony. Władimir Putin jakoś odpowie na tę zniewagę.
Nocne Wilki to taka pchła, których w swoim cyrku pcheł prezydent Rosji ma więcej. Będzie nimi nas nękał, acz żadnej szkody nam nie przysporzy.
Zdecydowanie coś gorszego wisi nad naszym horyzontem. Przyszłość tej części Europy jest ciemna, bo taka jest przyszlość Rosji. To kraj cywilizacyjnie zacofany, z powodu władzy oligarchów bardzo zaniedbany, ludowi więc w zamian musi serwować różne wentyle, odrutki na prowincjonalizm.
Jednym z nich jest sen o wielkości, mocarstwowości. Ukrainę wraz z wiosną czeka kolejna hybryda gorącego konfliktu o kolejne terytorium własne. Putin nie ma wyjścia, wszedł w spiralę agresji, która rządzi się innymi prawami niż normalność, jest nieprzewidywalna. Zwłaszcza dla inicjatora, bo inaczej inni lokatorzy Kremla go usieczą. Ot, rosyjska tradycja sprawowania władzy, która nigdy nie była demokratyczna.
Takie konflikty wymykają się przewidywalności. Polska zaczyna odczuwać to, co przez całą historię było obecne, a po 1989 roku zapomniane - imadło geopolityki.
Zaczyna nas ściskać, gnieść. Pewnie nasi przodkowie, gdyby dowiedzieli się, że możemy liczyć na Niemców przeciw Rosji, to popukaliby się w czoło.
A tak zapewnia niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen: "Będziemy bronić Polski". Putin jak to przeczytał, musiał się uśmiąć, bo Bundeswehra ma na stanie 200 czołgów, wszystkie pomieszczą się na średniej wielkości placu.
Leyen zapewnia, że będzie broniła, ale pominęła możliwość dojścia do władzy jakiegoś Schroedera, który ma inne zdanie na ten temat.
No, ale jest NATO. Jak znamy historię, żaden sojusznik wobec nas nie wywiązał się z zobowiązań. Przed Nocnikami Putina wystarczyło nie podnieść szlabanu, lecz co będzie, jak zechce w Białymstoku - śladem Marchlewskiego - zrobić nam Donbas na Podlasiu?
Niemożliwe? Dzisiaj - tak, lecz wszystkie wielkie konflikty wydawały się na kilka miesięcy przed zaistnieniem niemożliwe. Mińsk może być odpowiednikiem Monachium.
Więcej >>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz