poniedziałek, 27 kwietnia 2015
Ogórek - brzytwa ratunkowa lewicy
Magdalena Ogórek ubiegła swego rzecznika Tomasza Kalitę i sama wystąpiła w TVP, aby ją przepytał Krzysztof Ziemiec.
Czegoś nauczyła się niezależna kandydatka SLD, a może Leszka Millera. Wiadomo, iż SLD to partia niezależna (od Ogórek), bo Miller na pewno jest niezależny.
Ogórek została "ubiegnięta" przez Kalitę w TOK FM, jej rzecznik zjawił się zamiast niej i popisał jedną z bardziej oryginalnych myśli (złoty gwóźdź do trumny SLD): "Nigdzie w konstytucji nie jest napisane, że Ogórek musi być w radiu TOK FM".
Widać, że Kalita czytał Konstytucję. Bo faktycznie nie jest napisane.
Nie wiem, co w Konstytucji jest o obecności Ogórek w TVP, ale musi być, bo niezależna kandydatka SLD, a może Millera, zjawiła się i oddała w ręce Ziemca, tj. jego ustom.
Potwierdziła, że jest niezależna. Nawet bardziej niż niezależna, bo jest niezależna od pieniędzy SLD. Partia przeznaczyła na jej kampanię "bardzo skromne środki".
Nie od dzisiaj wiadomo, że niezależni są ci z "bardzo skromnymi środkami". Piękna Magdalena jednak nie da się rozdrapać mainstreamowi, który ruszył, aby odebrać jej poparcie i przeznaczyć dla Bronisława Komorowskiego.
Z tym ostatnim Ogórek nawet chciałaby pogadać, tj. weźmie udział w debacie kandydatów pod warunkiem, że dołączy do niej Komorowski.
Apeluję do prezydenta, daj szanse Ogórek, o której nie jest napisane w Konstytucji, bo może okazać się, jak pisze komentator Jarosław Flis, iż jest "brzytwą ratunkową lewicy". W tym wypadku brzytwą SLD, Millera i jej rzecznika Kality.
Więcej >>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tylko pani Magdalena Ogórek może wygrać w II turze z panem Komorowskim. Stąd zaciekłe ataki na nią, by ją zohydzić i ośmieszyć oraz spowodować przepływ lewicowego elektoratu na rzecz kandydata PO.
OdpowiedzUsuń