wtorek, 8 listopada 2016

Macierewicz ma łeb jak supermarket, a nawet galeria handlowa. Tak wszyscy mówią na sali nr 6


Antoni Macierewicz jest najzdolniejszym przywódcą sali nr 6 (niech będzie, jak z Czechowa).

Kiedyś się mówiło, że ktoś ma łeb jak sklep. Obecny minister obrony narodowej ma łeb jak supermarket, a nawet cała galeria handlowa.

Może mu łatwiej takim być, bo pozostali sprawiają wrażenie, jakby mieli wodogłowie. Bardzo wielu ministrów obecnego rządu to mamroty, miernoty, bez tabletu nie są w stanie powiedzieć sensownego słowa od siebie.

Macierewicz w bezsensowności jest najlepszy, ale nikt nie wymyślił samotrzeć wybuchów na pokładzie tupolewa. Co? Ma zaprószony rozum trotylem? Ma - i co z tego.

Rozbraja polską armię? Rozbraja, bo kto to widział, aby Polacy ginęli na polu boju. Gdy co do czego przyjdzie, łapki do góry, życie ocalone, a Macierewicz dostanie jakieś ichnie Virtuti Militari.

Oto zamiast śmigłowców bojowych MON chce zakpić drony. Dobre, prawda? Drony nie dla Wojska Polskiego, ale dla Obrony Terytorialnej. Nie na wroga, ale na KOD, Czarny Protest, tudzież społeczeństwo obywatelskie.

A ileż się nasepleni, napluje do sitka, myśli nieposkładanych wypowie przez swoje usta. Macierewicz jest najlepszy na sali, bo kto ma łęb, jak sklep... co ja mówię... jak supermarket, a nawet galeria handlowa.

Miał być ministrem obrony Gowin (Jarosław), tak się zarzekała Szydło (Beata), ale to neptek, niech lepiej niszczy szkolnictwo wyższe. I tak przejdzie do sali nr 5, do rezerwy taktycznej naszego ośrodka.


Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz