sobota, 5 listopada 2016

PiS kończy bal, zbliża się kac


Wszyscy wybitni politycy wiążą się z KOD, albo go popierają. Gdyż po raz pierwszy po 1989 roku społeczeństwo obywatelskie zorganizowało się w taki potężny ruch.

Kobiety równolegle zdobyły się na obywatelskie nieposłuszeństwo w Czarnym Proteście.

Te dwa ruchy nie są do pokonania przez PiS. Kaczyński powinien oglądać się przez ramię, gdzie by tu czmychnąć po przegranej. Bo będzie musiał stanąć przed sądem za demolowanie mojej (naszej) ojczyzny.

Prezes PiS jest wrogiem dla Polski. Liszajem, nowotworem.

KOD, jak niegdyś KOR, jak Latający Uniwersytet, zajął się między innymi pracą u podstaw społeczeństwa, pracą organiczną, pozytywizmem.

W jednym z takich spotkań w Szczecinie uczestniczył Bronisław Komorowski. Mówił o wykluczaniu Polski nie tylko z Unii Europejskiej, ale z Sojuszu Północnoatlatyckiego, nad czym w pocie czoła pracuje Antoni Macierewicz.

Minister obrony rozbraja Polskę, buduje armię Wojsk Obrony Terytorialnej, równoległą do Wojska Polskiego, aby rzucić ją przeciw Polakom, gdy trzeba będzie bronić PiS u władzy.

PiS zakończył radosny bal populizmu, rozdawnictwa. Teraz będzie szukał w naszych kieszeniach szmalu. Wchodzimy w etap, "że trzeba będzie podnosić podatki, opłaty, zwiększy się drenaż naszych kieszeni".

Jak to obrazowa określił były prezydent: "kończy się bal, zbliża się kac".

Kaca Kaczyński niech leczy nie z nami. Jeżeli nie ucieknie z kraju, zastosujemy miłosierdzie: "zemsty nie będzie". Ale musi odpowiedzieć za demolkę, jak odpowiadają chuligani przed sądem.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz