czwartek, 3 listopada 2016

Wojciech Mann o stęchłej atmosferze, przygnębieniu, zastraszaniu w radiowej Trójce


Wojciech Mann to instytucja w radiu, może sobie pozwolić na więcej. Mówi w wywiadzie dla swojej byłej szefowej, wyrzuconej przez "dobrą zmianę" z radiowej Trójki, Magdy Jethon, o "stęchłej atmosferze, przygnębienia i zastraszania".

Wywiad z Mannem na Koduj24.pl jest orzeźwiający w tym sensie, iż dobrze czyta się słowa człowieka wolnego i rozgarniętego.

Myślenie Manna jest orzeźwiające, ale nie są nimi media tzw. narodowe, które duszą stęchlizną.

Sa jeszcze takie enklawy, jak audycje Manna, bo ten nie pozwola, aby u niego komentował Paweł Lisicki z "Do Rzeczy", dziennikarz ze stęchłym umysłem. Zniewolony z kulejąca polszczyzną i tak ograniczonym klapkami pisowskiego wałacha, jakby poruszał się po wiosce zabitej dechami - Kacza Wólka.

Mann opowiada o inwazji "dobrej zmiany" odbywającej się w białych rękawiczkach. Ale to nie ich delikatność, lecz z powodu, że nie posiadają własnych kadr do zastąpienia. Gdyby mogli, wykopaliby wszystkich.

Lecz Lisickie szybko odejdą, zostanie tylko smród po ich stęchłych umysłach, wrócą do siebie, do swoich miejsc, gdzie nie nie jest potrzebny talent, wystarczy zakłamanie.

Stęchła Polska nam nastała. Na krótko. Nieprawdopodobne, aby w XXI wieku takie zacofaństwo psuło standardy demokratyczne, dobry smak. Kicz pseudopatriotyczny, pseudopolski odejdzie z tymi pseudo-dziennikarzami, jak Lisicki.

Stęchłość pisiata przeminie.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz