poniedziałek, 30 lipca 2012

In vitro: chrzanić Kościół

Platforma ostatnio daje plamę w kilku ważnych dziedzinach dla Polaków. Partia, która przedstawiała nam się jako liberalna, nieoczekiwanie nabrała konserwatywnego oblicza.

Może taśmy PSL coś zmieniły, bo media dobrały się PO do tyłka. Możliwe, że czeka nas też afera z taśmami PO, o czym piszą w nowym "Newsweeku".

In vitro, które w Platformie jest kojarzone z dwoma politykami - Jarosławem Gowinem (konserwą) i Małgorzatą Kidawą-Błońską (liberałka) - znalazło się w sytuacji patowej, do tego wtrącił się Kościół (wchrzania się w nie swoje sprawy).

Głos zajęła Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania, która zdecydowanie opowiedziała się za in vitro. Do tej pory z PO napływały anemiczne głosy popierające projekt  liberalny ustawy o in vitro.

O, dziwo! Za liberalnym rozwiązaniem kwestii in vitro są w Platformie właśnie katolicy. Zdecydowane stanowisko zaprezentował już wcześniej Stefan Niesiołowski, który z oporem ale jednak się cywilizuje.

Kozłowska-Rajewicz jest biologiem, tym bardziej jest ważny jej głos. Zarzuca hierarchom Kościoła fałszywe argumenty, "bo ignorują lub zniekształcają biologiczne i medyczne fakty".

Można rzec, że już pełnomocnik rządu winna się czuć obłożona ekskomuniką Kościoła. Czyżby PO wreszcie zdecydowała się rozwiązać ostatecznie ten palący problem społeczny? Wiele małżeństw mające problemy z płodnością oczekuje na odwagę rządu, który do tej pory robił pod siebie, bo bał się Kościoła.

Rządzie, do dzieła z in vitro! Chrzanić Kościół!

Agnieszka Kozłowska-Rajewicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz