wtorek, 24 lipca 2012

O, qu! Na Sybir polityków wysłać, albo Tysona i Gołotę na nich nasłać


Czy polityków pogięło? Pozamieniali się czapkami ze złodziejami? PSL rozumiem, jak nie ukradnie z pola sąsiadowi, to mu nie urośnie, a baba gnoju po polu nie rozrzuci.

Jeden z drugim przyjechał do miasta. Nomen omen na Wiejską, więc rozgląda się gdzie kasa, albo bufetowa.Wszystko przepił, więc bierze się za złodziejstwo. Za bardzo się nie trzeba napracować.

Łapu capu i ma gościu jeden kasę, gościówy zresztą też. Potem siedzą w knajpach i przemakają im gardła. A bimber chlać, krzakówę.

Powsadzać ich z proboszczami za jakieś druty, bo to nieroby. Teraz przywaliło partyjniactwu szemranemu Tuska. Kasę z Brukseli dzielą, sami swoi, nie ma na nich mocnych. Posadowili się pociotki, męże, żony i kochanki - grzmocą siano, jak ci od Pawlaka.

Pogięło, porąbało ich. Myślą sobie, im wszystko wolno, Kaczora rodacy nie chcą, więc bez obawy chapią w kieszenie swoje. Tusk powinien jakiś Tysonów wynająć, albo Gołotów, by przysadzili im takie fangi, aby broczyli do końca swych usranych dni.

Telewizor otworzysz znowu chryja. Czy to nie może być po ludzku. Ukradną, ale z bliźnim nie podzielą się. Choćby ze mną.

O, qu, ożesz ty jeden ćmoku z drugim, pacanie niewypacowany, luju pasiaty, to ty tak misję pełnisz, zwiędła fujaro!

Wychodzę z siebie, ale w te trąby powinni tak dostać, aby nie mieli orientacji w kierunkach. Może by na Sybir zawędrowali, bo tam ich miejsce.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz