sobota, 12 października 2013

W archidiecezji wrocławskiej powstanie natychmiast komisja ds. duchownych oskarżonych o molestowanie seksualne nieletnich


Hierarchowie Kościoła dostali nagle przypływu ogromnej dawki empatii. Metropolita wrocławski odwołał proboszcza z parafii w Brożcu, który dziesięć lat temu dostał nawiasy (wyrok: rok na cztery lata) za molestowanie seksualne ministrantów.

Wyrok się zatarł i proboszcz resocjalizowany w nawiasach został przerzucony na inną parafię, właśnie tę z Brożcu.

Empatię w imieniu metropolity wyraził rzecznik archidiecezji, ks. Stanisław Jóźwiak, który powiadomił, że arcybiskup podjął słuszną decyzję, rzecznik rzekł, iż na odwołanie proboszcza miała wpływ "empatia wobec poszkodowanych i ofiar".

Dobrze, że późno niż wcale. Dość długo metropolita czekał na przypływ uczucia empatii do ofiar pedofilii proboszcza - 10 lat. Ale doczekał. Wszak empatia mogła nie nadejść.

Rzecznik, który wyrażał się w imieniu abp. Józefa Kupnego, nie sformułował, czy ta empatia dotyczy także poprzedników obecnego władcy archidiecezji. Abp Kupny jest metropolitą od czerwca tego roku, a jego poprzednicy to kard. Henryk Gulbinowicz i abp Marian Gołębiewski.

Niemniej dobrze, że przynajmniej w imieniu jednego z tej trójcy rzecznik wyraził empatię, który nawet powiedział, że natychmiast zacznie działać komisja, a będzie ona analizować sprawy osób duchownych z całej archidiecezji wrocławskiej oskarżonych o molestowanie seksualne nieletnich. Pisząc wprost: przyjrzy się księżom pedofilom.

To "natychmiast" nie wiadomo, kiedy zacznie działać. Czy już po konferencji prasowej rzecznika, czy jutro, czy od poniedziałku, czy od pierwszego listopada?

Z tego komunikatu wynika też, iż archidiecezja jest w posiadaniu archiwaliów przestępstw swoich funkcjonariuszy, którzy dopuścili się pedofilii. Wynika też, że poprzednicy abp. Kupnego nie doczekali empatii wobec ofiar pedofilii księży.

Kościół na te i inne wątpliwości będzie musiał odpowiedzieć. Niemniej należy stwierdzić, że do tej pory hierarchowie byli skamieliną w empatii tego grzechu-przestępstwa, nagle dostali przyspieszenia empatycznego, jakby uczucia hierarchów zaczęły chodzić w butach siedmiomilowych. Można za nimi nie nadążyć. Czyżby ucieczka do przodu?

2 komentarze:

  1. Sprostowanie, wyrok nie uległ zatarciu (nadal), a jedynie minął czas próby (te zawiasy, czyli cztery lata od daty wyroku z 2003r.) i natychmiast księdza uczyniono proboszczem w Brożcu.
    Słusznie autor zauważa, ze metropolita jest nowy, już z nominacji papieża Franciszka. No i przyznali się, że mają archiwum z danymi, więc będą weryfikować. Inni hierarchowie bowiem twierdzą uparcie, że to tylko "pojedyncze przypadki" i nagonka na kościół. Może trzeba jak najszybciej wszystkich tych "pasterzy" powymieniać na młodsze roczniki?:-)))))))
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy określeniu zatarcia wyroku kieruję się słowami rzecznika. Wszak nie jestem Wszystkowiedzący.
      Pozdrawiam z życzeniem pomyślności.

      Usuń