Lubię takie newsy. Jarosław Kaczyński nudzi się i ogląda telewizję. A jak ogląda, to siebie widzi. Czy wówczas używa pilota (telewizyjnego), czy delektuje się swoją postacią?
Jak reaguje jego psychika? Na swoją postać, na pilota trzymanego w ręku? Znaczenia i symbole mają większy wpływ na nas, niż sobie uświadamiamy.
W każdym razie prezes wkurzył się na swoich posłów. Zawsze plują na Tuska, a jego wychwalają. Czego nie zdzierżył? Krytyki Tuska, czy glorie na swój temat?
"Wprost" doniósł, że embargo dla samowolki posłów PiS w mediach nałożone przez prezesa ma związek z tym, że oglądał niemal wszystkie programy informacyjne w różnych stacjach. To naużywał pilota, że hej.
Ktoś na tym embargo zyskał. Mianowicie rzecznik Adam Hofman, który - słowa prezesa - robi za kota na jego wycieraczce.
Hofman teraz dyryguje, kto ma iść do mediów i pluć na Tuska, a kto wychwalać prezesa. Zyskał władzę w PiS większą, niż posiadał. Czyżby to on był tym pilotem prezesa? W takim razie dla wielu PiS-owców bywalców studiów telewizyjnych jest katastrofą.
Także katastrofą jest dla dziennikarzy, nie mogą układać sobie programów, jak chcą, a tak jak Hofman im rozmówców podrzuci.
Hofman został drugim pilotem bombowca PiS, atak na pozycje PO ma być skuteczniejszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz