poniedziałek, 16 marca 2015

Piechociński nawrócił się na Rydzyka


Tomasz Terlikowski jest małej wiary. Nie należy się przejmować jego wyznaniami na temat niewiary, co oczy widzą i o czym liczby świadczą. Nawet Tadeuszowi Rydzykowi nie wierzy, który twierdzi, że w Polsce jest większość katolików.

Niewierny Terlikowski nawet w Watykanie doszedłby do wniosku, że papież Franciszek nie jest spadkobiercą św. Piotra, a na pewno św. Jana Pawła II.

Bardziej interesujące niż niewierność Tomasza jest nawrócenie Janusza Piechocińskiego. Otóż szef PSL nawrócił się na media o. Tadeusza Rydzyka ("Sympatyzuję z ojcem dyrektorem od dawna, w kilku wymiarach").

Piechociński sympatyzuje w wymiarach: radia , telewizji i prasy, Radia Maryja, TV Trwam i "Naszego Dziennika". Trzy wymiary fizyczności naszego świata medialnego.

A czwarty wymiar - metafizyczny, czyli marzenia. Bowiem Piechocińskiemu marzy się, aby przedzwonić do siedzącego w Radiu Maryja Adama Jarubasa i przyznać się telefonicznie: "Janusz z Warszawy". Rydzyk powiedziałby, że to szef koalicyjnego PSL, a Piechociński o Jarubasie, iż "jest intensywnym katolikiem".

Oto Polska właśnie, Piechociński nawrócił się na Tadeusza Rydzyka, a Terlikowski utracił wiarę w ojczyznę Piotra Skargi.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz