piątek, 13 marca 2015

PiS obawia się o swego kandydata, dlatego odrzuca propozycję debaty TVP


Sztab wyborczy Andrzeja Dudy obawia się o kandydata prezesa na prezydenta RP. Tylko w ten sposób mozna odczytać odrzucenie przez PiS propozycji debaty w telewizji publicznej.

TVP skroiła debatę właśnie pod Dudę, bo zaproponowała tylko kandydata PiS, Magdalenę Ogórek (SLD) i Adama Jarubasa (PSL).

To skład debatujących, o który powinien się prosić Duda, a nawet modlić na Jasnej Górze. W tym towarzystwie Duda mógłby wykazać swoje przewagi, tym samym odebrać elektorat i liczyć na drugą turę wyborów.

Wszak proponowani interlokutorzy to kandydaci partii najbardziej się liczących. Bo z kim Duda chciałby gaworzyć? Januszem Palikotem, który go przegada bez kartki.

Z Januszem Korwin-Mikkem, który włączyłby swoją logoreę, jak nie przymierzając Beata Kempa i zagdakałby Dudę.

A tak wśród młodych Duda mógłby zgarnąć wszystkie ziarna do miski PiS. Przecież nie znamy możliwości retorycznych pięknej Ogórek, a Duda już potrafi mówić bez promptera.

Dlaczego PiS odrzuca taką wspaniała okazję? Obawiam się, że sztab obawia się o swego kandydata, który dobrze wypada tylko wśród swoich na konwencji i gdy spada na niego deszcz konfetti.

Debata to nie blichtr, a tylko ten dotychczas przechodził kandydat PiS. W debacie jest cienki Bolek, co udowodnił w rozmowie z Dominiką Wielowieyską o in vitro.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz