środa, 10 lipca 2013
Cykor Ziobro
Zbigniewa Ziobry coraz mniej w mediach. Niewiele wnosi do debaty publicznej, gdy wypadł z PiS i z łask o. Rydzyka.
Jedyne zainteresowanie medialne wzbudza, gdy na agendę wkracza IV RP i jej brudny konkret: śmierć Barbary Blidy, w której maczał swoje łapska szef "Solidarnej Polski".
Leszek Miller po pierwszych wyroku na oficera ABW, który wreszcie zapadł, zapowiedział: - Idziemy po was.
PO konstruuje postawienie Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry za Barbarę Blidę przed Trybunałem Stanu. Droga jednak jeszcze daleka. Procedowanie najprawdopodobniej nie pozwoli na rozpoczęcie procesu w TS w tej kadencji Sejmu. Niemniej społeczeństwu należy przypominać, czym była IV RP i czym będzie zwycięstwo PiS w przyszłych wyborach.
Mam jednak wrażenie, że sprawa śmierci Blidy zdewaluowała się politycznie, a co gorsza prawnie. PO anemicznie zabiera się za delikwentów. Szef komisji odpowiedzialności konstytucyjnej Andrzej Halicki nieumiejętnie wzywa przed swoje oblicze inkryminowanych. Kaczyński ustami Hofmana odpowiedział, że nie ma czasu, bo przygotowuje się na przejęcie władzy. A Ziobro zasłania się uczestniczeniem w Parlamencie Europejskim, gdzie jest posłem II kategorii z racji licznych nieobecności na posiedzeniach.
Gdy jest okazja, bo go zaproszą, do mediów jednak biegnie truchtem. TS dla Kaczyńskiego i Ziobry został spaprany przez PO. Należało zdecydować się tuż po raporcie komisji śledczej Ryszarda Kalisza.
Polityczna śmierć Blidy nadal taką jest. Lecz staje się rytuałem. Może dojść do takiego rozwiązania, iż Ziobro stanie z wolnej stopy przed TS, nie będzie miał immunitetu, bo nigdzie nie zostanie wybrany. Może wówczas naprawdę zacznie się bać, bo z natury Ziobro jest strachliwy, cykor.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz