czwartek, 25 lipca 2013
Kaczyńskiego biznes z mierzejami politycznymi
Jarosław Kaczyński apeluje do Donalda Tuska, aby rozpoczął przekop Mierzei Wiślanej, bo to "da Elblągowi szansę na rozwój".
Prezes PiS to zmyślny polityk. Wymyśli i apeluje. Na tym polega polska polityka, na apelowaniu, a samemu nic-nie-robieniu.
Polityka to jednak skuteczne realizowanie wyznaczonych celów, jak pisał guru prezesa, Machiavelli. Aby skutecznie zrealizować przekop Mierzei, potrzebne są do tego narzędzia.
A takimi narzędziami są łopaty. Na miejscu Tuska zadłużyłby budżet jeszcze o jakąś cyfrę po przecinku i zakupił kilka ciężarówek łopat.
Kopcie! A będziecie skuteczni! Wreszcie Kaczyński zrealizowałby się jako polityk. Kaczyński oparty o łopatę, Kaczyński machający łopatą! Obrazki do spotów reklamowych - jak znalazł.
Porównywalne miasta do Elbląga, jak Słupsk i Koszalin nie mają mierzei, a tak samo przędą jak Elbląg, a nie jak Gdynia. Jak to jest? Słupsk ma port Ustkę, a Koszalin Mielno.
Kaczyński jako polityk mógłby z tymi łopatami wybrnąć na inny sposób. Słupskowi fundnąć Mierzeję Słupską, a Koszalinowi - Mierzeję Koszalińską. Nasypać łopatami Tuska nowe mierzeje, geografia byłaby ciekawsza.
A następnie wielokrotnie mógłby apelować, aby wykreowane mierzeje przekopać. I znowu orzec "wina Tuska". A co, biznes z mierzejami mógłby się kręcić w polskiej polityce. Taka to polityka pokopana. Skopana przez Kaczyńskiego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz