Słucham komentatorów i dziwię się, że nie zauważają przegranej PiS. Kaczyński dawno doskoczył szklanego sufitu i od niego się odbija. Można się martwić, że Platforma nie wygrała tak wyraźnie, jak poprzednio.
Ale ludziom nudzi się każda władza demokratyczna. Wyraźnie widać to w wyborach samorządowych. Ludzie chcą zmian na zewnątrz, a nie zmiany siebie. Hanna Gronkiewicz-Waltz wygrała dlatego, że jej przeciwnikiem był Jacek Sasin z Ząbek, z PiS. Gdyby miała poważnego konkuretnta z poważnej partii, mogłaby przegrać, bo ludzie chcą zmian. Jakich? Niespecjalnie wiedzą.
Demokracja to nieklarowny ustrój. Decydujesz o sobie, grupy decydują o sobie, a nie wróg, satrapa, jak w totalitaryzmie. Wyborcy raz nabrali się na PiS i chyba tak na zawsze zostanie. Mieliśmy z tego Lecha Kaczyńskiego, jako prezydenta i IV RP.
Zakończyło się to katastrofą, by nie powiedzieć hekatombą. Nie wierzę w kolejną pomyłkę Polaków, nad czym pracuje usilnie Kaczyński. Jeżeli ktoś chciałby porównać na świecie demokratycznym role opozycji, to nie znajdzie podobnej do PiS. Partia Kaczyńskiego to prawdziwa katastrofa.
PiS to ewenement niespotykany na świecie, w przyrodzie demokratycznej, bo ma takich Sasinów z Ząbek, Kaczyńskich z Żoliborza. Ale nie rycerzy, lecz giermków - Platformy z Polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz