poniedziałek, 10 października 2016

Bezgłowie Dudy, zagubiony prezydent milczy


Andrzej Duda zaginął. Jakby ktoś nie wiedział, jest to prezydent RP. W kraju dzieją się ważne rzeczy, a on milczy.

Ileż mówił o swojej niezłomności, można go było posądzić o samochwałę i tak jest w istocie. Chwalić się potrafi, spojrzeć trzeźwo i krytycznie na siebie - nie za bardzo.

Kwestia aborcji, która spowodowała w jego macierzystej partii wahania sinusoidalne i cofnięcie się przed Czarnym Protestem - Duda milczy.

Teraz kwestia caracali, na których został poważnie nadszarpnięty prestiż Polski - Duda milczy.

Prezes Kaczyński daje głos w Europie w dziennikach, m.in. w "La Repubblica", że populizm jest jego ideą, a obok zdjęcie Beaty Szydło, jako populistki - Duda milczy.

Co się stało z Dudą? Zapadł na zdrowiu, kryzys w małżeństwie (bo i o to są silne podejrzenia)? A może milczeniem wyraża swoistą formę sprzeciwu prezesowi, na którą czekają rozumni Polacy.

Duda zaginął, a może powinno być zgłoszone na policję: zaginął prezydent Polski. Nie ma głowy państwa.

Polska została bez głowy, jak jeździeć bez głowy. W Polsce PiS i tak pasuje bezgłowie, bezrozumność.

Może zacząć poszukiwanie prezydenta, ale nie Dudę, bo ten okazał się pomyłką?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz