poniedziałek, 17 października 2016

Macierewicza Misiewicz z USA to taki sam eksponat Bufona z helem we łbie


Do Antoniego Macierewicza lgną ludzie z helem w głowie. "Hel w głowie" - tak można zdefiniować jako próżność, bufonadę, a także wymyślanie niestworzonych rzeczy, absurdalne brednie.

A może jeszcze głębiej - Misiewiczę z helem we łbie. Misiewiczem wzorcowym jest Macierewicz, który winien, jako figura woskowa, bądź jako osobnik zmumufikowany, wylądować we francuskim Sevres - i być eksponatem "Misiewicz z helem we łbie".

Ja zaś mógłbym napisać coś na kształt raportu - "Raport o osobniku z helem we łbie". Zapewniam, że lepiej sprzedawałby się niż słynny "Raport smoleński" Macierewicza, bo ten jest wymysłem, a wyczyny Macierewicza byłyby prawdziwe.

I proszę! Najbliższy współpracownik w USA Macierewicza to jego kumpel po helu, Alfonse D'Amato.

Jankes - sycylijskiego pochodzenia? - ma hel we łbie, gdy oskarżył Polskę o czerpanie korzyści z Holocaustu.

Czy ten wymysł pod adresem Polski nie kwalifikuje się pod paragraf Kodeksu karnego dotyczącego naruszenia dobrego imienia Polski?

Coś mi się zdaje, że tak. Więc Ziobro ruszaj tyłek i występuj o ekstradycję Misiewicza D'Amato, albo czyhaj na niego na Okęciu, może przyleci do Polski.

Jeszcze lepiej - zablokuj mu konta bankowe, na które jest przelewane miesięcznie 15 tys. dolarów z synekury w Polskiej Grupie Zbrojnej.

Acz Ziobro może liczyć, że wraz z D'Amato i Macierewiczem będą jako wypchane okazy reprezentowali w Sevres metr bufonady, tudzież absurdalności.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz