niedziela, 16 października 2016

Kaczyński pisze katastrofalne karty historii


Jarosław Kaczyński udzielił obszernego wywiadu dla portalu Onet, w którym podzielono go komercyjnie na 3. cześci.

W każdej znalazł się rodzynek, który "warto" cytować, powielać, mielić w medialnych żarnach. Kaczyński jaki jest, każdy widzi.

Można powiedzieć, że na takiego małego człowieka nie zasługujemy. Można jeszcze więcej powiedzieć. Należy żałować, iż nie ma dobrej książki o Kaczyńskim, ale czy nie mam za dużych wymagań. Acz przydałby się dziennikarski Gombrowicz, który uchwyciłby w jakiejś alegorii prezesa, jak autor "Transatlantyku" Borgesa. Czyli naszą polską małość ufunduwaną w tej postaci.



W każdym wywiadzie z Kaczyńskim uderza jedno. Ten człowiek nie ma wiedzy o naszej tradycji, kulturze, literaturze.

To mnie przeraża, a przecież czasami speleni o tradycji - li tylko kościelnej. Nawet dobrze nie potrafi skonstruowac zdań o religii, o antropologii. A przydałby się zgrabny oksymoron o antropologii Boga.

Nie wiem, jak z płciowością prezesa, ale intelektualnie jest impotentem. To mnie prze-ra-ża. Okazuje się kolejny raz, iż sfera publiczna jest miejscem emancypacji dla takich Niktów.

W ostatniej części wywiadu dwie sprawy dają się szczególnie zauważyć. Mateusz Morawiecki traci względy u prezesa.


Ale z pustego nawet Brudziński nie nabredzi. W kasie państwowej puchy, korumpowanie kosztuje, nie ma już czym, nawet pieniądze z zerwanego kontraktu na caracale wyparowały.

Morawiecki potrafi tylko zarządzać pieniedzmi, gdy są. Tego nauczył się w banku. Może oczywiście kreować pieniądze, ale to będzie oszustwo ekonomiczne, bądź fiskalne. I to nasz czeka.

Kaczyński także kombinuje przy ordynacji wyborczej. Musi to robić, bo PiS zalicza już zjazd, który będzie zjazdem po muldach, a po kolejnych protestach nawet odpływać mu będzie żelazny elektorat - roszczeniowy.

Kaczyński to wstydliwe karty historii. Katastrofalne.


Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz