czwartek, 9 maja 2013

IV RP trenuje na bocznym, opozycyjnym boisku



 Wszystkim może się wydawać, że IV RP skończyła się w 2007 roku. Ci "wszyscy" mogą się bać, że IV RP wróci. Otóż oznajmiam, IV RP istnieje, może nie ma się tak dobrze, gdy premierem był Jarosław Kaczyński. IV RP trwa w utajnionej formie, przetrwalnikowej. Przede wszystkim IV RP zawiaduje naszymi emocjami.

I od czasu do czasu harcownicy IV RP na sucho prezentują ją, abyśmy nie zapomnieli. Joachim Brudziński nasyła służby specjalne na zdekompletowaną komisję ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy Jerzego Millera, która obecnie jest pod wodzą Macieja Laska i wyjaśnia to, co zostało w raporcie Millera wyjaśnione. Czyli przekłada z języka polskiego na "po polskiemu". Ci tzw. eksperci - jak nazywa ich Brudziński - translatorzy z polskiego na "po polskiemu", to li tylko "wydział propagandy pracujący za publiczne pieniądze".

Pisząc dosadnie: korupcja na najwyższym szczeblu "tuskowym". Jak jednak rozumie Brudziński swoje zlecenie ścigania tzw. ekspertów? Wszak Donald Tusk powołał zespół Laska do wyjaśniania tego, co wyjaśnione i ma zlecić służbom specjalnym, które jemu podlegają, aby śledziły Laska?

Przecież to nie trzyma się kupy. Ale znacie to, prawda? Jasne, w IV RP służby inwigilowały członków własnego rządu. I wyszło, jak wyszło. Czyli nie wyszło, acz upadło.

Lepszy od Brudzińskiego jest Antoni Macierewicz, nie wiadomo jakimi kanałami (och, wiadomo - kanałem TV Republika) posiadł wiedzę, iż zaginęła płyta ze zdjęciami (dowód kluczowy - jak orzekł) dokumentującymi miejsce oględzin katastrofy smoleńskiej. Chodzi o najsłynniejsze drzewo w polskiej polityce, "pancerną brzozę". Na zdjęciach widać, że brzoza została ścięta w innym miejscu, jak oficjalnie się podaje - to także słowa Macierewicza, profesora dendrologii ze specjalnością brzoza pancerna, który jeszcze zapowiedział: "Występuję do prokuratury". Nie zdążył przekroczyć progów wymiaru ścigania, bo prokuratura zakomunikowała: "Nic nam nie zginęło. Zdjęcia są dostępne".

O co więc chodzi? O to, że IV RP na sucho trenuje swoje ściganie, aby nie wypaść z wprawy. Dzieje się to na bocznym boisku - opozycyjnym. IV RP ma się całkiem dobrze, chociaż widzimy ją tylko w postaci szczątkowej, okrojonej do 25-30% możliwości, to jest elektoratu. Na razie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz