czwartek, 23 maja 2013

Rozum posła PiS Jerzego Rębka w stanie prezarodkowym


Kreuje się nowa gwiazda PiS. Poseł Krystyna Pawłowicz dostąpiła rangi celebrytki z Wiejskiej, musiał jej pozazdrościć Jerzy Rębek, któremu pomyliły się zarodki z istnieniem ludzkim. To, co powstaje z plemnika i jaja, osiągane drogą uprawiania seksu, a w metodzie in vitro osiągane laboratoryjnie: zarodek.

Rębkowi i podobnym mu zarodek myli się z istnieniem ludzkim, bo to w Sejmie Rębek do dzieci, które zwiedzały siedlisko celebrytów politycznych, jak Pawłowicz i on poseł PiS, rzekł: - Niech to usłyszy najmłodsze pokolenie, żeby siostrzyczka lub braciszek narodzili się z in vitro, kilkoro z nich musi umrzeć.

Rębek dawno umarł dla rozumu, jeżeli kiedykolwiek dla niego się urodził. Trudno więc nazwać go zbrodniarzem rozumu, bo go nie posiadał, acz jest istnieniem ludzkim. Ale do dzieci przemawia i liczy, że będę podobni jemu, produkujący ciemnotę.

Z niewielu plemników ma szansę kiedyś powstać człowiek, do tego jest potrzebna kobieta ze swoim jajem. Nie każde jest zapładniane, a zapłodnione - nie każde dostępuje procedury dojścia do płodu, a następnie urodzin istnienia. Istnienie zaczyna się w monecie porodu, w języku prawa notowane jako dzień urodzin.

Straty na plemnikach i jajach, które mogą stać się zarodkami są tysiące razy większe, niż laboratoryjne tworzenie zarodków służących do metody in vitro.

Natura popełnia tysiące razy więcej błędów niż dzisiejsza nauka. Człowiek zawsze poprawiał naturą. Dlatego najpierw zszedł z drzewa, a potem walczył z naturą o swoje lepsze życie.

Kościół w którymś momencie zagospodarował dary natury, wręczając jej prerogatywy w ręce niewidzianego przez nikogo Boga. A dlaczego? Wszystko dla władzy nad szaraczkami.

Tym szaraczkiem, który w gmachu przy Wiejskiej chce zostać celebrytą, jest niejaki Rębek. Powtarza starą jak świat propagandę z partyjnych nasiadówek w Kościele. Nauka odebrała prerogatywy niewidzianemu bóstwu i jeszcze raz czyni kolejny krok dla polepszenia życia ludzi tutaj na Ziemi.

Ale rozum Rębka nie spotkał się ze światłem nauki i nie oczekujmy, aby z tego miał się narodzić jakiś zarodek rozsądku. Może poseł PiS mówił o sobie, że ktoś "musi umrzeć". Tak jest! Przemawiał martwy dla nauki Rębek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz