poniedziałek, 22 września 2014

Czy Tiger znokautuje Ciechana?


Nieoczekiwanie walkę zakontraktował właściciel browarów, w tym popularnego piwa Ciechan, Marek Jakubiak. Ile rund Jakubiak chce wytrzymać z Dariuszem Michalczewskim, nie wiadomo.

W każdym razie rzucił rękawicę po tym, jak kilkudziesięciokrotny bokserski mistrz świata najcięższych wag wsparł osoby LGBT. Jakubiak wyskoczył jak kogut z konopi i kazał mistrzowi ssać mamusię z fujarką zamiast piersi.

Jakubiaka biznes to browary, których egzystencja zależy od klientów. Warszawska księgarnia i kawiarnia Wrzenie Świata urządza imprezę Wielkie Lanie Ciechana.

Nie będę zbiorowo lać Jakubiaka, właściciela produktu Ciechan. O, nie! Będą wylewać produkt Jakubiaka do rynsztoka, bo właściciel browarów tak się zachował, jakby z rynsztoka pochodził.

Nie wiem, ile rund wytrzyma Jakubiak w walce z Tigerem? Podejrzewam, że ledwie wyjdzie między liny, dostanie taki łomot, jak onegdaj przeciwnicy mistrza świata wag najcięższych.

Biznesmen ma jakąś radę nadzorczą - czyli sekundantów - powinni zadbać o kondycję Jakubiaka, który mógł nie wiedzieć, co powiedział i komu powiedział.

Wystarczy rzucić biały ręcznik. Poddać walkę, bo nie tylko spłynie Jakubiak i jego produkt, ale przede wszystkim miejsca pracy w browarach, które produkują między innymi Ciechana.

Jakubiak może jest dobrym biznesmenem, myślicielem nie za bardzo. Niech nie oczekuje, że puzzle w jego głowie odpowiednio się ułożą po łomocie od Michalczewskiego, mistrza świata kilku wag i federacji.

>>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz