wtorek, 23 września 2014
Sikorski dzieli, bo dla Kaczyńskiego każdy dzieli, kto nie z PiS
PiS ma problem z politykami z innych partii, bo ma z nimi prezes Kaczyński. Radosław Sikorski dzieli - tak rzekł już dawno prezes, gdy tenże przeszedł z PiS do PO.
Jakiś czas temu dzielił Jarosław Gowin, teraz łączy. Rozumiem, że politycy PiS zamiast zająć się myśleniem o polityce, o alternatywie politycznej, wolą mnożyć dialektycze bzdury.
Wcześniej dzielił marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, tak się Komorowski podzielił, że Kaczyński mu ręki nie podaje i nie uczęszcza na gremia urządzane przez prezydenta.
Sikorski by nie dzielił, gdyby był w PiS, ale też w tej chwili nie zostałby marszałkiem Sejmu. Takie są wilcze prawa demokracji. Komu wyborcy zaufali, ten rządzi. Rządzenie nie jest dzieleniem.
Mariusz Błaszczak nawet ogłosił, że Sikorski używa języka knajackiego. Nie jestem pewien, czy Błaszczak wie, co mówi. W wypadku szefa klubu PiS wszelkie wątpliwości o jego predyspozycjach są uprawnione.
Można się zastanawiać, czy Sikorski w nowym rozdaniu przegrał. Polityka niestety jest zerojedynkowa. PO wygrywa, więc PiS posądza o dzielenie. Dla Sikorskiego marszałkowanie w izbie ustawodawczej może być zamrażarką polityczną.
I może Sikorski być hibernowany. Ale w polityce sytuacja jest na tyle dynamiczna, iż Sikorski z drugiej nominalnie osoby w państwie za lat 5 może zostać pierwszą. Wtedy to dopiero będzie dzielić.
>>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
PiS - największe sieroty po Tusku, trzęsą porciętami i łby im pękają z frasunku.
OdpowiedzUsuń"Jak żyć, panie Kaczyńskie, jak żyć" ?
Premiera w rękę całować, czy jak?