poniedziałek, 8 września 2014
Plan Tuska i Plan Kaczyńskiego dla Tuska
Donald Tusk stoi przed zdefiniowaniem agendy swojej prezydentury, jako przewodniczący Rady Europejskiej.
Zanim polscy politycy wyznaczą Tuskowi cele - a nikt nie wątpi, że będą to polskie cele - należy zawsze sobie uświadomiać, że premier będzie kontynuował zarządzanie po Hermanie Van Rompuyu.
Stanowisko szefa RE da się zdefiniować poprzez: dobro europejskie jest dobrem wszystkich członków UE.
Politycy polscy muszą docenić jedną obcą im uwagę: to Tusk został doceniony, a nie Polska, nasz kraj jakby po drodze został wyróżniony. To jest pierwszy porządek tego, że Tusk jest szefem RE.
Na pewno Tusk będzie miał większy wpływ na wspólną polityke zagraniczną Unii Europejskiej, a dzisiaj ona konkretyzuje się w stosunku do Rosji. Odświeżone więc winno być Partnerstwo Wschodnie i odzyskać zagubiony impet.
Tusk z pewnością może - i powinien - wpłynąć na znalezienie równowagi między celami i politykami unijnymi i antlantyckimi. Kraje UE zaczynają kochać USA, gdy zawodzi realizacja ich sprzecznych interesów, zagrożone są wojną, jak w tej płynące zagrożenie ze strony Rosji.
Na pewno ważne dla Tuska będzie bezpieczeństwo energetyczne krajów UE, które zdaje się było taranem do uzyskania szefa RE przez niego. Aby to bezpieczeństwo dobrze skonstruować, wszystkich zadowolić i znaleźć akceptację, nie może być na siłę sygnowane Made in Poland.
Na głowie Tuska będą takie ważne społeczne zagadnienia, jak wspólnotowe wychodzenie z kryzysu, zmiejszanie bezrobocie, niedopuszczenie do rozpadu UE na różne prędkości, itd.
Właśnie PiS zaczęło konstruować pod adresem Tuska swoje oczekiwania. Wiadomo było, że tak sie stanie. Choć do grudnia trochę czasu zostało. Na blogu Ryszarda Czarneckiego pojawił się "Plan Kaczyńskiego", w którym "znajdowane" są rozwiązania dla UE w kwestiach bezpieczeństwa i stabilności ekonomicznej.
Zdaje się, że to początek, ale geniusz z Żoliborza ratunek dla UE widzi w wydatkach na obronność. Dopiero został rzucony pomysł ze szpicą NATO, prezes PiS - piszę za Czarneckim - ma dla UE pomysł na wydawanie pieniędzy. A tym planem Kaczyńskiego jest wydatkowanie na polską infrastrukturę obronną, bo jesteśmy Przedmurzem UE.
Dzięki wkładowi unijnemu w polskie kompleksy militarne (kompleksy historyczne, geopolityczne, itd.) UE wyjdzie z kryzysu, "ucieknie do przodu z kłopotów ekonomicznych i gospodarczych".
Taki Kaczyński ma plan dla Tuska. Nie został on jeszcze tak nazwany, ale jego zręby tak należy odczytywać, bo prezes PiS nie ma żadnego przełożenia na decyzje wspólnotowe.
>>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz