czwartek, 25 września 2014

Piotr Skarga Kaczyńskiego na ambonie Sejmu


Rotacja wśród faworytów Jarosława Kaczyńskiego przyspieszyła. Ma ona związek z oddalaniem się władzy od prezesa.

Ma także związek z kondycją psychiczną w/w, którą wszyscy Polacy poznali. A prezes w głębi ducha kombinuje, czasami na Krakowskim przedmieściu wyraża:

"Co złego to nie ja, ani mój poległy brat, Lech".

Pod tym względem Kaczyński jest prawy i sprawiedliwy. Zaliczysz u niego podpadkę, jeżeliś swój wędrujesz w medialny niebyt, albo ciupasem podpadziocha wędruje do Brukseli.

Ziobro, ostatnio Anna Fotyga. Takich faworytów było wielu. Można być pewnym, że Brukselę, a może nawet coś gorszego, zaliczy Krzyszof Szczerski, który jest ostatnio głosem Kaczyńskiego na ambonie w Sejmie.

To, co wygadywał Szczerski na Radosława Sikorskiego, musiało się prezesowi podobać, bo inaczej by nie wygadywał. Ale Sikorski marszałkiem Sejmu został.

Szczerski to Piotr Skarga przeciw schizmatykom takim, jak Skorski, który przecież był ministrem obrony narodowej w katolickim rządzie IV RP.

Skarga wygrzmiał na ambonie, wysnuł porównanie laski marszałkowskiej do kija baseballowego, jak na faworyta Kaczyńskiego przystało.

Szczerski mógł przypomnieć, że jak Marek Jurek był marszałkiem Sejmu, laska marszałkowska była krzyżem.

Och, ci nasi politycy metaforyści. Coś mi się widzi, że Szczerski szybko poleci z funkcji faworyta, nie zaspakaja wyrafinownaych potrzeb literackich prezesa. Był twórczy - to prawda - ale prezes ma dużo większe oczekiwania w kwestii mocy słowa, niż wczoraj zaprezentował Szczerski.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz