wtorek, 13 stycznia 2015

Ewa Kopacz w negocjacjach ze związkowcami przechodzi pospieszny kurs polityki


Ewa Kopacz na początku swoich rządów stanęła przed najtrudniejszymi wyzwaniami, Pierwsze - względnie dobrze zostało załatwione z Porozumieniem Zielonogórskim. Drugie o wiele bardziej roszczeniowe - jest w trakcie załatwiania. Rządowy plan naprawczy dla Kompanii Węglowej ruszył cała chwiejną strukturę tego molocha.

Silne związki zawodowe zaczęły bronić swoich uprzywilejowanych pozycji. Górnicy są dla nich tłem, dawno zmanipulowani i przekonani, że etatowi związkowcy są reprezentantami ich interesów. A przy tym nie bez powodu górnicy symbolizują Śląsk.

Premier Kopacz tak naprawdę modyfikuje symbol, chce go zrobić mniej obciążającym dla budżetu, aby spółka zarządzająca kopalniami była przedsiębiorstwem funkcjonująm wg zasad rynkowych. Negocjacje zapowiadają się na długotrwałe i niekoniecznie muszą skończyć się sukcesem. Za dużo w tym polityki i populizmu.

Do zakupu 3 z 4 kopalni, które miały być likwidowane, zgłosił się nawet jeden z najbogatszych w kraju kapitalistów. Włóżmy jednak między bajki, iż zdecydowałby się na interes w kształcie, w którym kopalnie się znajdują. Negocjacje jeszcze bardziej by sie przeciągnęły. Własność byłaby mieszana, bo do kopalni są dobudowane przeróżne spółki, które generują straty.. Kapitalista nie zakupiłby całości, odkrawając dla siebie tylko te części kopalni, które przynoszą zyski i to po głębokiej restrukturyzacji.

Leszek Balcerowicz zachęca, aby sprzedawać kopalnie prywatnym inwestorom. Medialny akces zakupu kopalni zgłosił także Janusz Palikot, ale w jego wypadku to jest czysta polityka.

Jakkolwiek skończy się "plan naprawczy" dla spółki węglowej, premier Kopacz przechodzi pospieszny kurs rządzenia i to na materiale bardzo niewdzięcznym. Może ją to wzmocnić, a tego boi się opozycja PiS, więc będzie podstawiać nogi na każdym kroku negocjacji.

Mimo że symbolem Śląska jest górnictwo, to dzisiaj nie decyduje o powodzeniu tego regionu, acz ciężko pracujący górnicy mogą dowiedzieć się, jakim obciążeniem dla przedsiębiorstw są związkowcy i dobudówki okołogórnicze.

Zaś PiS nie ma żadnego pomysłu na rozwiązanie dla Kompani Węglowej. Utrzymanie status quo i nowalijka medialna, aby Donald Tusk pomógł - to bezradność.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz