środa, 21 stycznia 2015

Mastalerek, pigułka "dzień po" Hofmanie


Marcin Mastalerek, "pigułka po Hofmanie", zapuszcza się na tereny, na których kompletnie się nie zna. Czy taka jest rola rzecznika?

Wg rzecznika po Hofmanie, "pigułka dzień po" miała przykryć rozmowy strony rządowej ze związkami zawodowymi górników.

Ciekawe widzenie problemów polskich. Może dla Mastalerka "pigułka dzień po" jest ważniejsza niż spokój społeczny.

Rzecznik prezesa Kaczyńskiego to typowy polityk, który nie prezentuje interesów społecznych, a tylko partyjne, w tym wypadku jak dowalić premier rządu, bo tylko potrafi zgadywać intencje prezesa.

Jak rozwiązać problemy ekonomiczne Kompanii Węglowej, naprawić sytuację w górnictwie? Pigułka po Hofmanie ma odpowiedź, którą PiS prezentuje, jako interes Polski. Wziąć z Unii. Tym bardziej, że szefem Rady Europejskiej jest śmiertelny wróg prezesa, Donald Tusk.

Jest tzw. plan Junckera, który z założeniach ma do dyspozycji 330 mld euro na inwestycje europejskie. Stamtąd wziąć. PiS, partia, która tylko by brała, nie ma żadnych pomysłów, jak wytworzyć zyski w polskiej gospodarce.

Nawet gdyby kopalnie polskie załapały się do tzw. planu Junckera - na pewno nie z wpływów politycznych PiS - trzeba przedstawić biznesplan, do którego tworzenia musieliby zasiąść zarządzający w górnictwie i związki zawodowe. Restrukturyzacja branży byłaby o wiele głębsza niż proponowana przez Ewę Kopacz.

Pigułka po Hofmanie tak plecie w mediach, byle powiedzieć cokolwiek przeciw rządowi. Mastalerek ma po prezesie przedstawianie rozwiązań gospodarczych i społecznych z kosmosu. Tym razem trochę bliżej, bo Unia ma pomóc, aby marnotrawić pieniądze w polskim górnictwie.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz