czwartek, 1 stycznia 2015
Marcinkiewicz chce wrócić do polityki
Kazimierz Marcinkiewicz przebąkuje o powrocie do polityki. W której partii miałby się odnaleźć pisowski premier z czasów IV RP?
Robił słodkie oczy do Donalda Tuska, który był odporny na jego wdzięki. Już nie migdali się do premier Ewy Kopacz, silnie ją krytykuje.
Do PiS Marcinkiewicz nie wróci. Scenę polityczną czyści PSL, więc to może być partia dla Marcinkiewicza, a nawet Romana Giertycha.
Janusz Piechociński przygarnął sześciu posłów Twojego Ruchu, właśnie oświadczył, że 3-4 parlamentarzystów prawicy, którzy "nie chcą co miesiąc wychodzić na ulicę" (czyli PiS) przejdzie do klubu PSL
Ani z Marcinkiewicza, ani z Giertycha, polityka nie będzie miała większego pożytku. Obydwaj liczą się jako twarze. I to może być ich największą siłą.
PSL - partia wizerunku - osiągnęła nadspodziewany sukces w wyborach samorządowych. Piechociński wydaje się być lepszym gospodarzem PSL niż Waldemar Pawlak.
W TVP Info Marcinkiewicz był indagowany na okoliczność kandydowania z list PO. Nie wydaje mi się to trafne. Dzisiaj PSL pręży muskuły, może się skusić na taki spad, jak Marcinkiewicz. Lecz to jest psucie polityki. Politycy, jak Marcinkiewicz, mają mniemanie o sobie. Oby elektorat wyraził dystans do nich.
Więcej >>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz