środa, 2 września 2015

PO zjeżdża w dół w kierunku trumny wyborczej


PO na własne życzenie chce przegrać wybory. Albo istnieje druga możliwość, analitycy tej partii - analitycy winni być pisane w cudzysłowie - "docenili" PiS, szykują się na drugą pozycję w wyborach 25 paździenika.

Przy takiej "strategii" może być też tak, że 2. pozycja jest nie do obrony. To jest logika zjazdu politycznego. W każdej działalności zjazd dotyczy w dół. W polityce jest on nawet szybszy niż zjazd alpejski.

Czy w PO mają tego świadomość? Mają. Dlaczego więc postepują tak, jak postepują. Mimo wielu wpadek Andrzeja Dudy i jego cienia Beaty Szydło, PO zjeżdża w dół?

A to dlatego, że premier Ewa Kopacz podchodzi do Dudy na Westerplatte, a on najzwyczajniej ucieka. Jest to wbrew protokołowi dyplomatycznemu, ale publika takimi drobnostkami się nie przejmuje, tylko komentuje, że prezydent zrobił premier w balona.

I tak jest ze zwołaniem Rady Gabinetowej, RBN, itd. Niech Duda niczego nie zwołuje, niech żali się prezydentowi Niemiec Joachimowi Gaukowi, PO nie winno to obchodzić, bo Duda jako prezydent PiS robi kampanię Szydło, Kaczyńskiemu, Macierewiczowi.

PO nie winno sie zajmować PiS, tylko swoim przekazem. Platforma widocznie uznała, że za wolno zjeżdża w dół i na listy wyborcze wciąga Ludwika Dorna, Grzegorza Napieralskiego, dając wsparcie Romanowi Goertychowi, etc.

Co to znaczy? Nawet iezbyt kumaty elektorat oceni, iż PO nie ma kadr, a Ewa Kopacz korzysta z surowców wtórnych, których miejsce na śmietniku, a nie na listach wyborczych

A czym lepszy jest Dorn od Bartłomieja Sienkiewicza? Niczym, a wręcz przeciwnie Sienkiewicz nie cedzi słów, tylko potrafi powiedzieć dosadnie, że Polska to dzisiaj "kamieni kupa".

Lepsze byłoby pozwolić Sienkiewiczowi, aby owe kamienie pomalował na wesołe kolory przyszłości, niż przyznawać się wyborcom, iż Dorn będzie cedził przeszłość PiS w szeregi PO.

Cholera, PO miała odświeżyć się medialnie. Trzaskowscy, Głogowscy i inni 30-, 40-latkowie mieli stanąć obok premier Kopacz i zgodnym chórem zakrzyknąć: "My, pani profesor Kopacz jesteśmy przyszłością Polski". Pani premier błogosławiłaby i nadal rządziła przyszłością.

Ale PO odgrzewa pierdzieli typu Dorn produkcji made in PiS. Niech Dorn dorabia w mediach, jako komentator, bo lubi cedzić produkcję szarych komórek otworem gębowym, niech da szanse widzom, aby docenili go przez oglądalność. Bo elektorat doceni Platformę przez "wrzucalność" do urny wyborczej, która może okazać się trumną wyborczą.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz