niedziela, 27 września 2015
Prezes po reanimacji szykuje nam dyktaturę
W PiS odbywa się akcja Wielkiego Przebudzenia Prezesa. Jarosław Kaczyński ma już prezydenta, który był urzędnikiem u jego brata.
Pstryk - i Andrzej Duda zasuwa na Żoliborz.
Beata Szydło spadła do rangi burmistrza Brzeszcz, a to z tego powodu, iż słupek sondażowy PiS stoi najwyżej.
Więc z letargu obudził się prezes, został medialnie reanimowany. Nikt nie będzie mu podrzucał w kraju uchodźców. Taki był jego pierwszy elektrtowstrząs, defibrylacja, silny przekaz. A teraz Kaczyński zaiwania po kraju i tokuje, co mu ślina na język przyniesie.
Polacy zasługują na pensje niemieckie, więc Kaczyński obiecuje. Także nowe województwa. Na razie 3, trochę zostało jeszcze równania do Gierka, ale i do końca kampanii jeszcze miesiąc.
Będą nowe muzea. I to wszelkiego typu, pewnie prezes doszedł do wniosku, że Polacy lubią jak on bambosze, którymi będą chodzić po wypolerowanych posadzkach "świątyń pamięci". Może mi się omsknęło o uszy: czy prezes już mówił o muzeum wielkiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, czy nie?
Będą filmy akcji patriotycznej i to w Hollywood kręcone. Niech Coppola się szykuje na "Ojca chrzestnego Jarosława" i "Ojca chrzestnego Jarosława II". Nie wiem, ile dzieci ma Marta Kaczyńskiego, ale tyle będzie odcinków patriotyzmu filmowego.
Nie podoba mi się, że jakiś Falenta nie zasadził się z mikrofonami w domu Kaczyńskiego na Żoliborzu, gdy Duda meldował wykonanie zadania. Dowiedzielibyśmy o strategii szykowanej dyktatury prezesa, bo że taką kroją w PiS, to jest więcej niż pewne.
Czekam jeszcze na Wielkie Przebudzenie wiceszefa PiS Antoniego Macierewicza. Partia Zorby szykuje nam ogólnopolską katastrofę.
Więcej >>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz