sobota, 15 października 2016

Kaczyńskiego czarna przyszłość, jak Trumpa


Bardzo zgrabnie Sławomir Sierakowski porównuje Jarosława Kaczyńskiego z Donaldem Trumpem. To są politycy spod jednego paradygmatu - niszczenia.

Wszystko im się udaje. Niemożliwe zamieniają na możliwe.

Kaczyński zniszczył jednoczesnie Trybunał Konstytucyjny, prokuraturę, media publiczne, spółki skarbu państwa, nawet udało mu się ze stadniną koni.

Kaczyński nawet uznał, że nie jest potrzebny mu minister finansów, bo stać go na wszystko. Zaś minister kultury niszczy kulturę, minister edukacji niszczy szkoły, szef dyplomacji zraził do Polski wszystkich sojuszników, minister środowiska niszczy ekologię, itd.

To jest coś. I w sondażach partii Kaczyńskiego nie ubywało. Podobnie jak Trumpowi. Ale Amerykaninowi zaczęło buksować, tak samo Kaczyńskiemu. Ludzie zaczęłi masowo wychodzić na ulice.

Niemal wszystkie branże protestują. Ale to kobiety dobiją Kaczyńskiego, jak Trumpa. Zjechało Trumpowi i zaczyna zjeżdżać Kaczyńskiemu.

Kluczowe będzie 24 października, gdy kobiety powiedzą: stop. Trump już nie ma żadnych szans na zwycięstwo, a Kaczyński zobaczy czarno przed oczami.

Dość! I już się nie odwróci. Wówczas suweren zarząda przyśpieszonych wyborów. Czarno widzę przyszłość Kaczyńskiego, kobiety przyjadą z czarną taczką pod dom prezesa na Żoliborzu i powiedzą:

- Siadaj, czarnosiecińcu.

Chyba, że Kaczyński da nogę za pas jak Janukowycz.

Więcej >>> 

2 komentarze:

  1. Nic dodać nic ująć. Brawo podpisuje się pod tym
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic dodać nic ująć. Brawo podpisuje się pod tym
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń