piątek, 17 maja 2013

Platforma ze złowieszczą maską Giertycha


Ostatnio z Jackiem Żakowskim często się nie zgadzam, choć publicystę wielce cenię. Ale podzielam "w całej rozciągłości" jego diagnozę o erozji PO, nazwaną nawet autodestrukcją. Dla Platformy obecnie wszystko jest za późno, bodaj nigdy nie mieli dobrego PR, który był jednym z publicystycznych zarzutów opozycji.

O PO i jej szefie Donaldzie Tusku można dużo pisać, o masie zaniedbań: politycznych, legislacyjnych, personalnych w rządzie. Ale wybór Romana Giertycha, jako reprezentującego interesy polityków PO przed prawem musi tak się kończyć (a to dopiero się zaczyna), jak w najnowszym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

To są stare metody Giertycha - zaznaczam: utalentowanego polityka - wcześniej w stosunku do Jarosława Kaczyńskiego, który zmiótł go za kulisami. Teraz były szef LPR wziął się za Tuska. Już nie podlega rozważaniom, czy Giertych chce wrócić do polityki? Tak.

Chce to zrobić drzwiami PO, wejść albo do samej PO, albo do podmiotu partyjnego, który zostanie utworzony z prawego skrzydła Platformy.

Fraza "Tusk musi odejść" pasuje wszystkim - od lewicy do prawicy - świadczy to o sile premiera, ale też świadczy, iż PO zasadza się na tej jednej postaci. Pozbawienie przywództwa Tuska w Platformie, to nieistnienie tej partii. Premier dla swojej wygody nie kreował młodego następcy, jeżeli miał nim być Sławomir Nowak, to został odpowiednio rozprowadzony przez media (Wprost).

Platforma bez Tuska jest pusta i w to miejsce chciałby wessać się Giertych, albo na tyle osłabić pozycję premiera, że powstanie nowego bytu partyjnego z kilkoma politykami PO (Gowin), mogło zakończyć się sukcesem.

Najprawdopodobniej o to toczy się gra. Tusk popełnił błąd, iż zdecydował się na spór sądowy z Jerzym Urbanem. Kto mu sączył do uszu takie postępowanie? A jeszcze głupszy jest pomysł sądzenia się Nowaka z "Wprost" o zegarki. Giertych żądający od tygodnika 30 mln zł, to powrót do polityki, właśnie wicepremier z rządu Kaczyńskiego stanął w drzwiach. Odźwierny (media) oznajmił, że "oto Roman G. wchodzi".

Platforma przywdziewa złowieszczą maskę Giertycha, nie tak łatwo będzie ją zrzucić. I to na własne życzenie Tuska, Nowaka - i kogo jeszcze w PO?

2 komentarze:

  1. Podzieliłeś się z przemyśleniami trafiając w dziesiątkę:). Bardzo prawdopodobny scenariusz.
    Pozdrawiam*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzielę się, jak mam czym. Dziękuję.
      Pozdrawiam.

      Usuń