wtorek, 11 czerwca 2013

PiS organizuje Kongres Katolików na Jasnej Górze


Jeżeli uznamy, że Ruch Narodowy to endecja o konsystencji hard (w faszyzujących granulkach), a PiS to soft, trzeba uznać, że partia Kaczyńskiego miała czego się bać - odpływu najtwardszego elektoratu. Dzisiaj raczej nie będącego w stanie zgromadzić progowych 5%, lecz w przyszłości: kto wie. A procenty w polskiej polityce oszałamiają i mogłoby ich zabraknąć do prowadzenia w rankingach i sondażach.

PiS po I Kongresie Ruchu Narodowego znalazł się w sytuacji dyskomfortowej. Endecy Ziemkiewicza i Zawiszy zadeklarowali polskość ponad wszystko, a PiS na tym tle zaczął wyglądać jak mamałyga, mdło, niezdecydowanie.

Trzeba było odpowiedzieć kongresem na kongres. I szybko się z tematem uporano. Oto ogłoszono, że PiS zorganizuje 16 czerwca Kongres Katolików na Jasnej Górze. Brzmienie tego jest wymowne: polskość ponad polskość. Przywiązanie do tradycji aż do bólu więzów plemiennych. Twarde jądro polskości.

Znamy szczegóły obrad kongresu. Nie będą na nim żadne nowalijki ideowe, tylko przywiązanie do tradycji, do tego, co minęło. Skamielina hard. Przemówi Jarosław Kaczyński. Nie jest pewne, w jakim kostiumie wystąpi. Czy ks. Kordeckiego, czy Kmicica? Na tego ostatniego raczej nie wygląda.

Na kongresie ma być powołany Instytut ds. Przeciwdziałania Ateizacji. Nie będę się pastwił nad sensem podobnych instytutów, bo jego nazwa powinna być: Instytut Katolicki (np. im Lecha Kaczyńskiego), albo Instytut Szerzenia Katolicyzmu, albo Instytut Obrony Katolicyzmu. Nie można zawłaszczać pojęć, których nie jest się wyznawcą.

Zwaliło mnie z nóg uzasadnienie owego kongresu podane przez posła PiS Bartosza Kownackiego. Mianowicie: kongres ma dać narzędzia do obrony katolicyzmu przed Dodą i Nergalem.

Poważnie! Jakie moce piekielne muszą iść za Dodą i Nergalem, aby naród składający się z 94% katolików bronił się przed nimi. Przecież na tych dwoje ludzi wystarczy o. Rydzyk z kropidłem.

Jednego jestem pewien. Jeszcze w powszechnej historii w żadnym kraju nie odbył się Kongres Katolików. Chyba, że... chyba, że PiS chodzi o to, aby partia wpisana została do Księgi Guinnessa. O! to przepraszam.

6 komentarzy:

  1. ...coraz gorzej z tym krajem, coraz gorzej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, katolicy PiS to zupełnie nowa jakość katolika. Piskatolik, a może nawet nadkatolik.

      Usuń
  2. "Na kongresie ma być powołany Instytut ds. Przeciwdziałania Ateizacji" Bo Ateizacja ma już rozmiary islamizacji. Póki co, mamy w Polsce proces katolicyzacji i nic nie wskazuje na to, by to uległo zmianie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla piskatolików najważniejsze jest, aby narzucać. Dyktować, musztrować, sprowadzać do swojego formatu. Zacieśniać, ścieśniać, ubijać, ugniatać. Po prostu - zabierać wolność.

      Usuń
  3. Chciałem zauważyć, że zgodnie z danymi Instytutu Statystki Kościoła Katolickiego za osoby wierzące uważa się 60,8% Polaków, a nie 94% jak pisze autor. Proszę dbać o poprawność podawanych danych. Nienormalnym jest, że próbuje się zmusić pozostałe 40% Polaków do wiary katolickiej i utrzymywania kościoła i rajskiego życiu klechu na ziemi. Wiedzą, że raju nie ma więc robią go sobie tu, wykorzystując ciemnotę ludu. Jest jak w średniowieczu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podaję procenty niedawno opublikowane. I to wielokrotnie powtarzane. Nie rzecz w tym, ile oblicza jakikolwiek GUS, a ile rzeczywiście jest, rzecz w wymiarze. A 90% jest bliższe niż 60%. Nie jestem jednak od pomiarów, a powyższa rola jest komentatorska.

      Usuń