piątek, 26 czerwca 2015

Lewica chodzi koło kosza, a nie urny


Twój Ruch i SLD mają stworzyć na wybory parlamentarne koalicję lewicową. A to znaczy, że trzeba przekroczyć 8% głosów w wskali całego kraju. Deklarację koalicji złożyły dwie panie Barbara Nowacka i Paulina Piechna-Więckiewicz.

W wykonaniu ich starszych kolegów liderów Janusza Palikota i Leszka Millera taka koalicja zawsze okazywała sie pisana palcem na wodzie. Gdy rozeszły się kręgi po wodzie, palcami wykłuwali sobie oczy. Dzisiaj niespecjalnie widzą, co się dzieje wokół nich w polityce, nie widzą ich też wyborcy. A ten ostatni wzrok jest najważniejszy. To jest okulista zbiorowy.

Lewica jest potrzebna Polsce, jeżeli chcemy uchodzić za normalny kraj. Na razie panie krytykują - niekoniecznie celnie - obecny układ polityczny.

Od krytyki nie przybywa, trzeba generować wartości stricte polityczne. Nowacka uchodzi za naturalną liderkę lewicy, lecz ciągle jej mało w inicjatywach społecznych, które poruszyłyby media, a poprzez nie wzruszyły wyborców.

Sławomir Sierakowski nawet podzielił się tortem przyszłości, obdarował nim lewicową formację Razem i NowoczesnaPL. Smacznego na zaś.

Na razie świetnie idzie gadanie, niektórym nawet pisanie. Najgorsze, że nie wiedzą o tym wyborcy. Zdaje się, że w urnie wyborczej lądują głosy elektoratu, a nie programy partyjne, ani zapisy video najlepszych rozmów.

Te ostatnie mają swoje lądowisko w koszu. Lewica na razie chodzi koło takiego kosza. Zgrabnie jej to idzie. Ale to nie ten wybieg polityczny.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz