niedziela, 28 czerwca 2015

PiS jest lepsze w gruszkach na wierzbie, więc trudno się dziwić, że prowadzą w sondażach


Kampania parlamentarna ledwie się zaczęła, a licytacja obiecanek osiagnęła wysoki poziom. Partie polityczne rozwijają się, niestety w przeciwieństwie do budżetu, który jakoś nie chce rosnąć za szybko.

Ewa Kopacz podnosi bramki dla kierowców na autostradach, budżetu jednak nie przybywa, ale z niego ubywa, bo rząd będzie płacił za przywileje kierowców. PO obiecuje ponadto obniżenie podatków, pomoc dla kredytów hipotecznych, zasiłki na nowonarodzone dzieci.

W gruszkach na wierzbie lepsi są jednak politycy PiS. Owoce kampanijne zaproponowane przez Beatę Szydło mają kosztować 200-300 mld zł.

Taki mamy klimat. Południowy, grecki. Na szczęście nie znajdujemy się w strefie euro, więc nie mogą nas wyrzucić.

Podobną licytację mamy w stanowieniu prawa. PiS znalazło furtkę ustrojową, aby do pytań referendalnych dorzucić swoje pytania. Nawet znaleźli konstytucjonalistę. Czyżby wśród prawników był tylko jeden popierający PiS? Nie wierzę.

PiS chce zapytać o obniżenie wieku emerytalnego, obowiązek szkolny dla 6-latków i los lasów.

Dziwię się, że PiS nie zapyta o zdecydowanie ważniejsze sprawy, mianowicie o aborcję, in vitro, związki partnerskie, a także o finansowanie Kościoła katolickiego, a może wyborcy będą chcieli dorzucić klerowi.

Psucie demokracji postępuje w zastraszającym tempie. To nie tylko czas kampanii wyborczej, ale to jakość rozumu i moralności polityków, którzy nie czują się odpowiedziani za Polaków i Polskę. W te klocki najlepsi są PiS-owcy, nie dziwię się, że prowadzą w sondażach.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz