niedziela, 21 czerwca 2015

PiS nie ma pomysłu na Kaczyńskiego


PiS nie ma żadnego pomysłu na Jarosława Kaczyńskiego. Po co teraz prezes będzie chodził po Krakowskim Przedmieściu? Po jaką prawdę, gdy elekta partia ma, a będzie miała zaprzysiężonego prezydenta?

Jakiś pomysł miała Beata Szydło, gdy kilka dni temu mówiła, że kandydatem PiS na premiera jest Kaczyński. Ale prezes pozbawił ją złudzeń, ją mianował w swojej miejsce. Więc w dalszym ciągu nie mają pomysłu na prezesa.

Ale... może należy to rozumieć, iż się znalazł pomysł. Kaczyński przebrał się w Szydło, położył się w jej ciele do łóżka i udaje babcię. Tak rozszyfrowuje Tomasz Nałęcz to, co się dzieje w PiS.

PiS ma na razie lepszych braci Grimm. Platforma zrezygnowała z tych usług PR-owskich. Patronuje jej Hans Christian Andrersen.

Tak nam się skonwencjonalizowały PO i PiS. Bracia Grimm nawet wyprodukowali spot wyborczy o niczym, kontynuują nieświeży pomysł z Szydłobusem, który rusza w trasę.

Po co? Aby powtarzać te same oczywiste oczywistości. Kaczyński chodzi po Krakowskim Przedmieściu, jego przebierańcy jeżdżą w Polskę.

Calineczka Kopacz musi swojego PR-owca prosić, aby przyspieszył, bo program ma być przedstawiony we wrześniu. To wg czego dzisiaj rządzi premier Kopacz? Nie wg programu, tylko od przypadku do przypadku? Od taśmy do taśmy, od dymisji do dymisji?

Gdy Donald Tusk odszedł do Brukseli, Kaczyński też jakoś zmarniał, zabrakło mu wroga. Odejdzie na Żoliborz?

A może prezes jednak dojrzy wreszcie w przebranej babci Szydło - Joannę Kluzik-Rostkowską, a w Dudzie - Pawła Ponculiusza. A to wrogowie! - wykrzyknie i zacytuje Herberta o zdradzie. I wszystko wróci do normy. Tylko Tusk nie wróci. W każdym razie nie wróci tak szybko. W opozycji prezesowi tak dobrze do twarzy!

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz