piątek, 11 września 2015

Aborcja to tylko akt pierwszy teatrum z wartościami chrześcijańskimi


W starym sezonie przećwiczony został jeden akt z wartościami chrześcijańskimi. Akt z aborcją. Inne akty muszą poczekać. Reżyserzy - biskupi - chcieli trochę się rozglądnąć, zmobilizować personel dochodzący: kościelnych, inspicjentów, chór, tudzież robiącą za gosposię Kaję Godek.

Pierwszy akt "Całkowity zakaz aborcji" w sumie zaliczyć należy do pomyślnego. Ledwo-ledwo projekt ustawy został odrzucony.

Kilka kazań polityków PiS na ambonie obok autorytarnych proboszczów, krucjaty różańcowe i inne pierdoły, winny zaowocować tym, że wystawienie pełnej sztuki "Wartości Chrześcijańskie"  w teatrum przy Wiejskiej po 25 października w nowym sezonie powinno dostać dobre recenzje w Episkopacie.

Po aborcji pójdzie in vitro. Pomyślnie zostanie załatwiony spór o finansowanie Kościoła, jakieś 1% z odpisu podatkowego plus stałe tantiemy na media o. Rydzyka.

A jak wpadnie bonifikata w postaci zapisu w preambule: "W imię Boga wszechmogącego..." można będzie domagać się powołania honorowego Senatu, w którym zasiądą osobistości z Episkopatu (tęgie głowy w biretach), przecież to tylko pomysł ministra prezydenta Dudy niejakiego Szczerskiego.

Uchodźcy? Ależ tak! Jeżeli z islamu przejdą na katolicyzm: hurtem tudzież w detalu. Taka nam kroi się Polska, powrót do tradycji - w okolicach Średniowiecza.

Średniowiecze to nie jest miejcowość, to czas do XVI wieku, do reformacji. A "lutry" nie będą groźne, bo Piotrów Skargów plus kilka Sobecko-podobnych płci nadobnej w samym Sejmie będzie większość.

Więcej >>>

1 komentarz:

  1. Na razie poznaliśmy dwa małżeństwa z tych mitycznych sześciu milionów a są to:
    >małżeństwo Elbanowscy walczący z wcześniejszym posyłaniem sześciolatków do szkół
    podstawowych Jeszcze trochę a zostaną zapisani w księdze rekordów płodzenia dzieci.
    Średnio co dwa lata dziecko. W PRL otrzymali by tytuł "Przodowników" order, jakąś
    premię pieniężną. zwiększającą się powierzchnię mieszkaniową itp itd
    Jak żeśmy widzieli w trakcie wizyty u pana Prezydenta to pani Elbanowska to taka
    "przy kości" kobitka, natomiast jej małżonek to taka chudzina.
    >Małżonkowie Godek walczący z aborcją Panią Kaję mieliśmy dziś "przyjemność"
    oglądać w trakcie wystąpienia sejmowego. Facetka "tupeciara" wygadana, odważna.
    Nie mieliśmy przyjemności oglądać pana Godka.

    Jestem prawie pewien, że obie te Panie będziemy mieli "przyjemność" oglądać w przyszłym parlamencie jako przedstawicielki tych mitycznych sześciu milionów

    OdpowiedzUsuń