czwartek, 21 stycznia 2016

PiS w gabinecie luster, w grotesce Tworek


Jak długo można żyć w grotesce zafundowanej przez PiS? Przecież nie jest to Polska poważna, ale głęboko smutna, w krótkich majteczkach, kraj specjalnej troski.

Taki kraj nie jest w stanie utrzymać się wśród innych normalnych. Nie jest w stanie być poważnym w organizmie otwartym, jakim jest Unia Europejska. Bo nie jest normalne, że premier rządu tłumaczy się na forum Parlamentu Europejskiego, że w Polsce jest normalnie, a politycy innych krajów widzą, iż nie jest normalnie.

Nie jest także normalne, gdy ta sama premier bezprawie w sprawie Trybunały Konstytucyjnego promuje jako kompromis, a główny ośrodek informacji "Wiadomości" TVP prezentują się rodem z "Roku 1984" Orwella.

Czy taki kraj może pociągnąć długo?

Nie można żyć w gabinecie luster, w którym wszystko jest wykrzywione, przedrzeźniające. Dotyczy to wszystkich sfer: rozumu, informacji, gospodarki, finansów.

To nie jest tak, że pewnego dnia za pstryknięciem z gabinetu wystawi się lustra i od jakiejś chwili będzie normalnie. Nienormalność rodzi inną nienormalność, głębszą w swej nienormalności.

Należy zadać pytanie: czy pacjenci Tworek wiedzą, że są pacjentami Tworek?

Przecież w gabinecie luster, w Tworkach PiS, mogło zrodzić się fałszywka curriculum vitae Ryszarda Petru, iż jako 12-latek został zwerbowany przez rosyjskie GRU.

Tylko w Tworkach z takim cv nie dostaje się zatrudnienia jako opozycja. Gdyby Petru ukradł Księżyc, to zupełnie co innego, mógłby dostać koncesję na zostanie nowym Donaldem Tuskiem.

A przy tym groteska gabinetu luster, Tworek PiS, jest pisana przez grafomanów. Nie ma w tym nawet cienia talentu.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz