niedziela, 31 stycznia 2016

PiS świadczy usługi, jak w burdelu


Wiceminister sprawiedliwości pisowskiego rządu Patryk Jaki (z-ca Ziobry) publicznie - bo z trybuny sejmowej - ogłosił, że słyszał o agencji towarzyskiej w mieszkaniu posła PO Roberta Kropiwnickiego.

Następnego dnia jakoby przeprosił. Ależ nie przeprosił! Zwalił na nas winę: "Jeżeli ktoś tak zrozumiał, to bardzo przepraszam".

Jeżeli myśmy tak zrozumieli, to Jaki przeprasza.

Żle zrozumieliśmy. Właśnie tę wykładnię "złego zrozumienia" daje inny zastępca ministerialny, tym razem od Macierewicza, Bartosz Kownacki.

W rozmowach niedokończonych TVN24 "Kawa na ławę", pierwszy po Macierewiczu wyjaśnia, że Jaki testował "nie stawiał zarzutu Kropiwnickiemu, tylko stawiał przykład bezsilności".

Bezsilnosci kogo/czego? Prokuratury. A komu prokuratura chciałaby postawiać zarzut. Kownacki też odpowiada: "To wina bezhołowia PO".

Ktoś coś z tego rozumie? Nie! PiS nie rozumie, bo skąd miałby dojść rozumu Jaki, albo Kownacki, plotą jak Piekarscy ma mękach.

Dla nich rozum to męka.

Dlaczego Jaki wprost nie powiedział jako przykład bezsilnosci: "PiS to burdel". Dalekie to od prawdy. Przymioty? Proszę bardzo: sesje nocne w parlamencie.

Burdel PiS? Proszę bardzo! Rydzyk raz dostaje szmal rzędu 20 mln zł, innym razem ,mu odbiera się, aby zapewnić, że jednak dostanie, bo... zasłużył. Usługi? Co najmniej piekielne: Kto daje i zabiera, ten się w piekle poniewiera".

Skąd się bierze bezprawie PiS? Z braku rozumu, jak to w burdelu. Przepraszam w agencji towarzyskiej.

Ja nie testuję, nie przepraszam, bo mogliście źle zrozumieć. Przede wszystkim nie pobieram opłaty za usługi z budżetu państwa.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz