piątek, 9 września 2016

Misiu Macierewicza to kwintesencja programu PiS, Koryto+


Afera Misia Macierewicza jest bardziej groteskowa niż filmy Barei. Bartłomiej Misiewicz "zasługuje" na film o sobie, Antoni Krauze musi znaleźć odtwórcę podobnego do 25-letniego Stanisława Tyma, podtuczyć go w jakimś fast foodzie - i PiS będzie miał drugi hit po "Smoleńsku".

Dzieci posłać obowiązkowo do kin w ramach lektur. Patriotyzm po pachy. Nie trzeba wszak czytać Gombrowicza i Mrożka, wystarczy groteskowa postać Misia.

Platforma Obywatelska składa zawiadomienie do prokuratury o możliwości działania na szkodę spółki państwa.



Wszak powołał Misiewicza na stanowiska Antoni Macierewicz. To nim powinien zająć się prokurator. A nawet Jacek Kurski maczał palce w aferze Misia Macierewicza, bowiem Misiewicz zatrudniony został jako konsultant merytoryczny w TVP w programie "Nasza armia".

Misiu jest kuty na cztery łapy, bo w Polskiej Grupie Zbrojnej, ogromnym koncernie, zatrudniona jest jego rodzina. To się nazywa rozmach!


Taki nepotyzm i niekompetencje nawet nie zdarzają się w krajach Trzeciego Świata, no, ale PiS to Czwarty Świat, IV RP.

W mordę! PiS mógłby na swoich misiach zarobić i robić szkolenia dla zagranicy w kwestii nepotyzmu. Inwestycja siadają II kwartał z rzędu, więc Misie mogliby te straty odrobić i byłoby 500+, a także Koryto+ zapewnione.


Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz