środa, 24 kwietnia 2013

Piotr Duda zapowiada gorącą jesień



Komisja Trójstronna nie przyniosła żadnego rozstrzygnięcia w najważniejszej kwestii w tej chwili dla "Solidarności". Odstąpienia rządu od forsowania zmian w prawie dopuszczającym uelastycznienie czasu pracy. Piotr Duda, szef "S" zapowiedział, że jak nie pójdzie po myśli związkowców, na wrzesień szykuje  strajk generalny i protesty w Warszawie nawet kilkudniowe, aż upadnie rząd.

Kilka tygodni temu próba czterogodzinnego strajku generalnego na Śląsku zakończyła się połowicznym sukcesem. Nie wzięło w nim udziału tylu związkowców, ilu życzyłyby sobie centrale związkowe. Jednak aglomeracja śląska została sparaliżowana.

Do strajku protestacyjnego nie potrzeba aż tak wielu uczestników, aby dał się we znaki ludności miasta. W tym wypadku będzie to stolica, a więc dolegliwości dotkliwsze. Duda ze związkowcami się przygotowują, a pomaga im także czas.

Wzrost gospodarczy ostro hamuje i po wakacjach może być największy dołek kryzysu. Obojętni dzisiaj, czując zagrożenie utraty miejsca pracy, z letnich mogą stać się zwolennikami radykalnych rozstrzygnięć. Nie będą próżnowali politycy opozycji, chociaż nie przedstawili żadnych realnych recept na czasy kryzysowe, bo populizm niczego nie załatwia.

Później będą się martwić. Tusk obstaje przy uelastycznieniu czasu pracy, powiedział po fiasku komisji, iż nie ustąpi z tego punktu, nie chce zwiększać skali bezrobocia. Każdy inny postulat, owszem, jest do negocjacji. Wiosna miała być gorąca, jest taka sobie. Przeciwnicy Tuska zapowiadają gorącą jesień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz