czwartek, 25 kwietnia 2013

Ziobro - polityk śledczy



Polska specjalność - politycy czytają prasę i donoszą. Upada profesja dziennikarza śledczego, kosztowna to inwestycja dla redakcji. Rozkwita polityk śledczy, który czyta prasę.

Jest to mniej kosztowna inwestycja dla kieszeni partii i polityka, bo utrzymywany jest gość przez budżety: państwa bądź unijne. Zatem należy się cieszyć: nie tylko występują w naturze śledczy naturalni, ale także śledczy budżetowi.

Zbigniew Ziobro, jak na polityka śledczego pełną gębą przystało, wyczytał i doniósł. Wyczytał we "Wprost" o drogim zegarku Sławomira Nowaka i doniósł prokuraturze. Przepraszam: wyczytał wcześniej w zeznaniach podatkowych, że minister transportu nie ujął tej korzyści majątkowej.

Aby nie była to tylko afera zegarkowa, dorzucił ministrowi korzystanie z usług ekskluzywnego klubu w PKiN.

Polityk śledczy zlecił śledczym naturalnym, czy nie nosi znamion przestępstwa przyjmowanie powyższych korzyści w latach 2009-2013. Obok pisma przewodniego polityk śledczy Ziobro dołączył przeczytany artykuł w tygodniku "Wprost", aby nie narażać na koszty instytucji państwa poprzez zakup prasy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz