poniedziałek, 6 października 2014

Ziemkiewicz jako kaszalot patriotyzmu tudzież psiapsiółek profesor Pawłowicz


Rafał Ziemkiewicz uczciwie zapracował na przydomek Kaszalot. Autor sążnistych wypocin może się nie zgodzić, że to przydomek, a ksywka. Niech mu będzie ten szemrany synonim.

Kaszalot Ziemkiewicz to marny kaszalot publicystyczny, szemrany publicysta, jeszcze gorszy pisarz nurtu patrityzmu kaszalotów, jak "Myśli nowoczesnego kaszalota". Ale na prawicowym bezrybiu kaszalot też ryba, choć pisanie do rzeczy idzie mu z trudem.

Psiapsiółek Pawła Lisieckiego, wcześniej psiapsiółek Korwin-Mikkego wyznaje takie wartości macho, że tylko od rzeczy można je nazwać, iż mają cokolwiek wspólnego z rozumem.

Jakie wyniósł Kaszalot Ziemkiewicz kompleksy freudowskie z łoża swego, można tylko się domyślać po wpisach na Twitterze, tudzież gdyby ktoś chciał zabawić się w pielęgniarza i przeczytać jakąś pozycję z cyklu "myśli nowoczesnego kaszalota". Bo siostra Ratched wysłałaby go z mety na elektrowstrząsy.

I tak psiapsiółek Korwin-Mikkego i Lisickiego doliczył się w rządzie Ewy Kopacz za dużo kobiet, jakoby przyjaciółek Donalda Tuska. A to ci don Juan ten były premier. Pewnie Kaszalotowi tak wyszło z porównania z psiapsiółkową partią PiS, gdzie dla Jarosława Kaczyńskiego nie jest równoważna profesor Krystyna Pawłowicz.

Słabość publicystyki prawicowej polega na tym, że ma tylko takich kaszalotów jak Ziemkiewicz, który zwykle pisze od rzeczy do tygodnika nazywającego się na wyrost "Do Rzeczy".

Ta publicystyka i lietratura uprawiana przez Ziemkiewicza to po prostu szajs, a nie jak delikatnie Dominika Wielowieyska nazwała: "Nie spodziewałam się po Ziemkiewiczu tak głupiego tekstu".

Czy autor tego głupiego tekstu ma na koncie mądrzejsze? Bo na pewno nie należą do mądrzejszych "Myśli nowoczesnego kaszalota".

Ziemkiewicz z patriotyzmu zrobił kaszalocizm, ale cóż - na bezrybiu patriotyzmu kaszalot też patriota.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz