sobota, 2 kwietnia 2016

Duda przeczołgany przez Obamę


Mamy powody do wstydu, że prezydentem Polski jest Andrzej Duda, chodzący na pasku Jarosława Kaczyńskiego.

Przed wyjazdem do Waszyngtonu politycy PiS dwoili się i troili twierdząc, że wizyta Dudy w USA wcale nie musi skutkować spotkaniem z prezydentem Barackiem Obamą.

Duda wszędzie jest traktowany jako uczniak, który nie ma zdania na tematy międzynarodowe, a także wewnętrzne polskie.

Wsszyscy wiedzą, kto to zacz, że ma chrakter łamliwy, jak podrasowany tchórz.

I takim pojechał do USA, gdzie gorączkowo starano się, aby Duda chociaż uścisnął dłoń Obamy.

A w razie czego, gdyby jednak tak się nie stało, Forrest Gump polskiej dyplomacji Wutold Waszczykowski przez swoje usta przepuścił brud moralny, czysto pisowski, mówiąc: w relacjach z USA "odchodzimy od murzyńskości".

Obrzucić Waszczykowskiego najgorszą inwektywą - to mało.

Jednak Duda uścisnął dłoń Obamu, któtko z nim porozmawiał. Typowe przeczołganie na oczach świata.

Duda potraktowany został per noga, bo takim jest łamliwym prezydentem. Co mu powiedział Obama? Nietrudno zgadnąć, wszak jako chodzący na pasku autokraty Kaczyńskiego, nie został pogłaskany.

Mamy powody do wstydu, ktoś taki reprezentuje nas na świecie. Wstyd.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz