wtorek, 26 kwietnia 2016

Duda znowu zaprezentował się, jako Narcyz, który truje język polski


Nie udał się prezydent. Oj, nie udał. Andrzej Duda to w istocie Narcyz ("ja, niezłomny"), a przy tym złamliwy, złamas (ileż to razy Jarosław Kaczyński przymusił go do złamania konstytucji). Może ten narcystyczny złamas podświadomie zdąża przed przed Trybunał Stanu.

Tak mają samobójcy. Sięgnął stołka, gdzie talent, intelekt i duch jego nie sięga, więc prze do rozwiązania, które przetnie supeł hańby.

W historii Duda zapisze się, jako jeden z najgorszych polityków takiego szczebla. Nawet za Korybytem Wiśniowieckim.

Duda spotkał się z przedstawicielami mniejszości narodowych i etnicznych, pochwalił się swoją niezłomnością.

U niego ta niezłomność jest abarotna, na wspak. Oto rzekł, że "nie pozwoli, aby w Polsce pojawił się szowinizm".

Uśmieliście się? Bo ja tak. Pochodzi z partii szowinistycznej. Dla nich Polak, który nie głosuje na PiS jest gorszego sortu i elementem animalnym.

Duda dorzucił do prezesa swoją cegiełkę hańby narcystycznej w Otwocku: "To my jesteśmy ludźmi pierwszej kategorii".

To w kwestii szowinizmu w stosunku do Polaków.

A do innych... Czy Duda otworzył swoją narcystyczną twarz, gdy w katedrze w Białymstoku ONR prezentował swoją nienawiść do innych, do islamistów, gdy Kościół radził, aby obcy dla swego bezpieczeństwa nie wychodzili z domów.

Duda ma gębę pełną frazesów, czyli zakłamaną, a przy tym narcystyczną: "nie pozwolę". Prezes tupnie, to na kolana Duda pada. Klecha machnie kropidłem, pada plackiem.

Taki z niego diabełek: "Ja, niezłomny".

Narcyz najlepiej czuje się na terenie bagiennym, przyspiesza więdnięcie innych kwiatów, wydaje lepki, szkodliwy dla innych sok.

Truciciel. Truje środowisko. Duda truje prawo, konstytucję, Duda truje środowisko społeczeństwa polskiego. A gębę ma pełną pustoty.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz