wtorek, 27 października 2015
Czabański jak Dzierżyński z naganem na media publiczne
Nie tylko w polityce nastąpi "rewolucja", ale i w mediach. "Rewolucjoniści" PiS zapowiadają, iż media nie będą publiczne, lecz narodowe.
Nowy poseł PiS Krzysztof Czabański od razu zastosował standard właściwy dla każdego reżimu, iż media są od misji. W tym wypadku misji pisowskiej.
Innej misji ten mało utalentowany redaktor nie zna. Obca jest mu misja rozumu, otwartości. Stan umysłu takich "rewolucjonistów" powoduje skojarzenia z naszym hreczkosiejem, ktory zapisał się na trwałe w historii Rosji (i naszej), Feliksem Dzierżyńskim.
Czabański taki metr sześćdziesiąt w kapeluszu zamordysta. W imie narodowych mediów na rozwałkę idzie Tomasz Lis, o fachowcu, o którym "rewolucjoniści" mogą sobie pomarzyć, a Jarosław Kaczyński postawić zdjęcia naczelnego "Newsweeka" na biurku i modlić się, aby został mu zesłany ktoś o podobnych walorach talentu.
Dzierżyński Czabański po prostu zapowiada, iż mediów publicznych w Polsce nie będzie. Pozbywamy się lekką ręką radia i telewizje, bo kto będzie chciał oglądać ludzi, którzy niewiele mają do powiedzenia, a w sferach niepolitycznych nie mają w swoich magazynach żadnych talentów.
Doszła do władzy formacja nierozwoja, niepłodna, kołtuneria, która swoją misję zamordyzmu nazywa narodową.
Panie i panowie, blokujemy piloty na kanałach mediów publicznych, które oto zostały zlikwidowane, zamordowane.
Więcej >>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz