Krystyna Pawłowicz podobno jest przygotowywana do Trybunału Konstytucyjnego. Kilka razy wcześniej miała propozycję zasiadać w tym gremium sędziowskim, ale wolała być posłem, który na sali może pyszczyć na "lewaków", albo zajadać się daniem na wynos z kantyny sejmowej.
Pawłowicz ma piąte miejsce na warszawskiej liście PiS. Nie powinna mieć problemów z dostaniem się na ławy poselskie.
Trybunał Konstytucyjny miałby kolejnego sędziego, która zabepiecza ustrojowo interesy Kościoła, o czym pisze Wojciech Sadurski, iż nasze elity mają kompleks krzyża.
Krzyż niejako wyssaliśmy z mlekiem matki, należy do sfery polskich paradygmatów. Inna kwestia już wyborcza. Ostatni numer "Polityki" przed wyborami stawia sprawę jasno, iż wybory to referendum: Czy damy Kaczyńskiemu pełnię władzy.
Powyższe tematy splatają się w jeden węzeł, który Polska może zarzucić sobie na szyję. I pytać: czy ładnie nasz kraj wygląda, jako wisielec?
Więcej >>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz