środa, 24 lutego 2016

Kilometrówki Szałamachy, ulepszenie wynalazku Adama Hofmana


Minister finansów rządu PiS Paweł Szałamacha powinien się znać na pieniądzach, choć nie ma wykształcenia ekonomicznego, jest prawnikiem.

A więc pobieranie pieniędzy z kasy Sejmu, gdy go nie było w Polsce, bo studiował niecały rok na Harvardzie, winno szczególnie uwrażliwić go, jako prawnika.

Suma wcale nie mała - 90 tys. zł. Czesne miał więc odfajkowane, a nawet opłatę za wynajem mieszkania.

Szałamacha twierdzi, że płacił z własnej kieszeni. Oczywiście, bo 90 tys. zł wpadło do jego kieszeni, a nie do mojej.

Szałamachę może usprawiedliwiać to, że nie studiował etyki, chodzi zapewne do kościoła, a tam nauczana jest moralność chrześcijańska, czyli taka, jak u Rydzyka. Ostatnio 26 mln zł z kasy państwa na geotermię - to zdecydowanie więcej niż 90 tys. zł.

Szałamacha uprawiał w USA geotermię w kieszeni budżetu. Sięgał głęboko nieprawnie (choć jest prawnikiem) po kasę. To ten słynny syndrom kilometrówek.

Specjalność nie tylko PiS, lecz w tej partii szczególnie obudowana ideologicznie. Ale jak ma się takiego zwierzchnika moralnego, jak o. Rydzyk, to nie powinno dziwić.

Szałamacha geotermalnie wydobywał kasę z kieszeni podatnika i do tego wprowadził nową jakość kilometrówek: oceanówki. Ulepszył wynalazek Adama Hofmana. Innowacja PiS.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz