poniedziałek, 15 lutego 2016

Walka Żakowskiego z liberalizmem, z wolnością


Lubię Jacka Żakowskiego, ale coraz bardziej go nie rozumiem. Jak nie można nie lubić Wojtka Maziarskiego?

Dlatego, że ma rację? No, ma. Niech Żakowski nie nabywa syndromu Kaczyńskiego. Chyba, że Żakowski chce, aby ten syndrom nazywał się "syndromem Żakowskiego".

No, to można wstąpić do PiS. Wysiudać Kaczyńskiego. Kaczyzm zastąpić żakizmem. Powalczyć z Trybunałem Konstytucyjnym. Acz to może już nie być TK, a Trybunał Kaczyzmu.

Żakowski może wówczas w ramach żakizmu Beatę Szydło zastąpić Jolantą Szczypińską. Waszczykowskiego zamienić na Zandberga - podobne myślenie o polityce. Można się zachwycać każdą głupawką.

Można.

Cały felieton autora żakizmu "Polityka nie może się opierać na egoizmach" zawiera się w konkluzji "demokracja to ład ludzi równych".

Niestety, Maziarski przewyższa Żakowskiego. czy z tego powodu jest niedemokratyczny. Jest zamordystą?

Nie! To liberalizm daje wolność. Stara grecka zasada. Wyznawco, wtmagaj od siebie. A nie od Maziarskiego. Najważniejsze, iż Żakowski z tego ładu nie rozumie ładu, bo ten ład w historii ludzkości zawsze był liberalny, od czasu do czasu dochodziły do głosu różne kaczyzmy, leninizmy i żakizmy. Wykolejały się i znowu powracał ład liberalny, który należy czytać, jako dążenie przez wolność do lepszości, konkurencyjności.

Poprzez ożywianie. Martwy jest ład idealny, sprawiedliwy, bo Idol prezentuje się dobrze tylko na posągu, w micie. W nierealności.

Maziarski ma rację, bo prawda nie wyzwala, prawda wkurza. Stara prawda Greków, logos. Ewolucja, znaczy liberalizm, wolność. A nie kajdany żakizmu. Nie ma co się wkurzać, że nie ma się racji.

I tak Żakowskiego będę lubił. Demokracja daje wolność, a my negocjujemy równość. To nie jest egoizm, to jest mądrość.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz