PiS, jak każda ryba, psuje się od głowy. A że w tej partii jest tylko jedna głowa, to i całe PiS jest zepsute. Nie czujecie zapachów, które wydobywają się z głowy Kaczyńskiego?
To nie tylko kolor brunatny. To rozkłada się Polska.
Na ojczyznę jednak nie można zatykać nosów. Nie można też liczyć, że ogony staną się czymś więcej, bo nie mają takich możliwości intelektualnych, ani Andrzej Duda, ani Beata Szydło.
Skrzelami dla zepsucia Kaczyńskiego jest tylko Antoni Macierewicz. On napędza prezesa, który dawno by odszedł od rozumu, bo nic nie ma do powiedzenia na temat Polski, ale wszystko do zepsucia.
Od głowy Kaczyńskiego zaraza przeszła na sporą część narodu.
Komisja Wenecka orzeknie w swoim "dyplomatycznym", iż Polska jest zepsuta. Co zrozumieją ogony?
Tak jak Witold Waszczykowski. Że to wegetarianie i rowerzyści. Ogony zaśpiewają w gregoriańskim chórze, jak kibole a capella: "Nic sie nie stało".
Polaków trzeba edukować, uświadamiać, że zepsuta głowa Kaczyńskiego zaraziła, zniszczyła dużą część Polski, tj. Polek i Polaków.
PiS jest już niejadalne, jak pisał prawicowy pisarz Francois-Ferdinand Celine w arcydziele "Podróż do kresu czasu": "Prawda jest niejadalna".
Pisowska prawda nie jest już dawno jadalna, bo łeb Kaczyńskiego jest zepsuty do tego stopnia, iż analizując go trzeba mieć zatkany nos i umysł. Taka to śnięta partia.
Więcej >>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz