poniedziałek, 18 marca 2013

Blady strach padł na polski Kościół



Na polski Kościół pada blady strach, choć papież Franciszek jeszcze oficjalnie nie rozpoczął pontyfikatu. Sygnały, które docierają z Watykanu, nie pozwolą spać spokojnie hierarchom, ani oligarsze medialnemu o. Tadeuszowi Rydzykowi.

Już "Nasz Dziennik" zaczął przekuwać papieskie słowa na rydzykowe kopyto. Ks. Sztaba, który w cyrku medialnym o. Rydzyka jest miejscowym ideologiem, odpowiedział na stwierdzenia szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego, iż "w Polsce tragedią Kościoła jest to, że dla coraz większej liczby ludzi głos Kościoła jest nieodróżnialny od głosu dyrektora Tadeusza Rydzyka".

Ideolog imperium Rydzyka ks. Sztaba zwrócił Sikorskiemu uwagę: "Gdyby pan minister wsłuchał się w przytoczone przemówienie Franciszka do dziennikarzy z całego świata, nie wypowiadałby takich nonsensów i absurdów".

Czyli Kościół nieodróżnialny od głosu Rydzyka, jest nonsensowny i absurdalny. I dalej pisze ks. Sztaba: "Media założone przez o. Rydzyka w pełni realizują służbę prawdzie, dobru i pięknu".

Ks. Sztaba zalecił Sikorskiemu, żeby "nadrobił lekcję z metafizyki dotyczącą transcendentaliów: prawdy, dobra i piękna". To zdaje się nowa wykładnia mediów Rydzyka. Wszak maybach (bądź jakiś inny lexus) zalicza się do jednego z tych elementów triady. Nie wiem, do którego. Czy do prawdy, dobra, a może do piękna. Pewnie to ostatnie. Pominął Sztaba najważniejszy przekaz nowego papieża: ubogość materialna kleru. Na to położony jest na razie nacisk.

No, dobrze, a do jakiego elementu triady zaliczyć ostatnio ujawnione wyskoki pijackie abp Sławoja Głódzia, który jest rzecznikiem imperium medialnego Rydzyka z ramienia Episkopatu? Ha.

Chyba ta prawda abp Głódzia kwalifikuje się na leczenie w ośrodkach AA. Prawda dotycząca flaszek, które opróżnia hierarcha. Ponoć w Trójmieście nazywany ksywą Flaszka. Czy Franciszek pośle na leczenie pasterza z Gdańska, czy od razu na detoks?

A co z abp Głódzia przywarami charakterologicznymi, które ujawniły się w trakcie libacji? Nijak one się mają do nowego porządku moralnego, który został zapowiedziany przez papieża Franciszka.

Takich przypadków, jak z Głódziem będziemy poznawać coraz więcej. Prosty kler stanie się bardziej odważny, a hierarchowie nie będą mogli wywierać presji poprzez nakaz posłuszeństwa. Luksusowe samochody też znikną spod zakrystii i plebanii.

Obawiam się, że po polskim Kościele tylko zostanie blady strach, bo pod spodem tej "prawdy, dobra i piękna" jest tylko pustka głucha na krytykę społeczną, nawet tak ważnego polityka jak minister polskiej dyplomacji Sikorski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz