wtorek, 18 sierpnia 2015

Referendum winien towarzyszyć marsz żałobny Chopina, aby Kukiz mógł zmierzać z otwartą przyłbicą do swego politycznego grobu


Referendum nie ma większego sensu, przedstawia się, jako gonienia króliczka. I nie chodzi o to, aby uzyskać w nim odpowiedzi na konkretne pytania, ale by politycy mieli nowe ubite pola, na których będą mogli harcować.

Referendum tak naprawdę dotyczy tylko Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. To, że odbędzie się referendum jest sukcesem Pawła Kukiza, ale też w dniu referendum winien muzykowi towarzyszć marsz żałobny Chopina, bo to jego pogrzeb jako polityka.

Zaś spadające nieliczne kartki do urny wyborczej będą piaskiem spadającym na wieko kariery politycznej muzyka. Było show, wokalista politycznie fałszował, choć wzbił się na 20 proc. Kukiz przechodzi zatem jako truchło polityczne na zajęcia seminaryjne na politologii.

Oto wtrąca się nowy gracz referendalny szef "Solidarności" Piotr Duda, który ma pomysł, aby dorzucić nowe referendum, a miałoby się odbyć razem z wyborami parlamentarnymi.

Wybory parlamentarne zatem musiałyby kosztować dubeltowo, gdyż referendum wg ordynacji i prawa pracy nie mogłoby być tożsame z wyborami parlamentarnymi.

Polityka w kraju uległa dewaluacji. Polityków też mamy z odzysku. Licytują się na populizm, bo tylko on jest dla nich zrozumiały Szkoda Polski, ale i tę głupawkę musimy przejść. Taka jest cena demokracji.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz